Kiereś zaproszony na rozmowy do prezesa GKS

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
- Jako trener odpowiadam za wyniki. Porozmawiam z prezesem i mogą z tego wyniknąć jakieś decyzje, ale dzisiaj nie chcę o tym rozmawiać - mówił po meczu ze Śląskiem we Wrocławiu trener GKS Kamil Kiereś. Brzmi to tak, jak zapowiedź dymisji.

Czy rzeczywiście do niej dojdzie? Wydaje się, że prędzej Kiereś dostanie jeszcze jedną, tym razem ostatnią szansę, a będzie nią mecz z Koroną Kielce. Wprawdzie w środę bełchatowianie zagrają jeszcze ze Śląskiem we Wrocławiu w 1/8 finału Pucharu Polski, ale tych rozgrywek GKS nie będzie traktował poważnie. Liczy się tylko ekstraklasa i utrzymanie w niej. Dlatego najważniejszy jest teraz mecz z Koroną, który odbędzie się w sobotę o godz. 13.30.

Ale jeśli szefowie GKS zdecydują się na zmianę, to czekają ich trudne negocjacje z kandydatami na trenera. Dziś Bełchatów nie jest już miejscem, gdzie płaci się doskonale i każdy chce tu pracować. Kilka dni temu rozeszła się wiadomość, że GKS może zatrudnić byłego trenera Widzewa Andrzeja Kretka, ale to raczej plotka. Podobnie, jak ta, że do GKS mógłby wrócić były trener tej drużyny Maciej Bartoszek.

Szefom bełchatowskiego klubu marzy się pewnie ktoś taki, jak np. Czesław Michniewicz, ale trudno przypuszczać, by były trener m.in. Widzewa, gdyby otrzymał propozycję, zgodził się na pracę w GKS. Po pierwsze bełchatowski klub nie może zaproponować mu atrakcyjnego wynagrodzenia, a po drugie - łatwo potknąć się dziś na pracy w Bełchatowie, bo drużyna, po pięciu porażkach na początku sezonu, stała się głównym kandydatem do spadku z ekstraklasy.

Dziś po południu wszystko powinno być jasne, ale wydaje się, że mimo wszystko Kiereś nadal będzie pracował w GKS.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24