Klich: O moich przenosinach zdecydowała chęć rozwoju

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
- Chcę grać w piłkę na wysokim poziomie i temu celowi podporządkowuję wszystko. Dlatego też, gdy otrzymałem ciekawą propozycję długo się nie zastanawiałem, bo mogłem mieć jedną taką szansę w życiu, by wyjechać na Zachód - mówi Mateusz Klich, nowy piłkarz Wolfsburga.

Utalentowany pomocnik "Pasów" związał się 3-letnim kontraktem z 15. zespołem Bundesligi, Wolfsburgiem, czyli popularnymi "Wilkami", a Niemcy przelali na konto krakowskiego klubu 1,5 mln euro. We wtorek Klich przeszedł w Wolfsburgu testy medyczne i nic już nie stało na przeszkodzie, by podpisał kontrakt, już wcześniej bowiem Cracovia i niemiecki klub doszły do porozumienia. Piłkarz ma się stawić w nowym klubie na pierwszych zajęciach 24 czerwca.

- O moich przenosinach do nowego klubu zadecydowała chęć rozwoju - mówi Mateusz Klich. - Chcę grać w piłkę na wysokim poziomie i temu celowi podporządkowuję wszystko. Dlatego też, gdy otrzymałem ciekawą propozycję długo się nie zastanawiałem, bo mogłem mieć jedną taką szansę w życiu, by wyjechać na Zachód.

Można zastanawiać się, czy wyjazd w tak młodym wieku (Klich w poniedziałek skończył 21 lat) nie jest zbyt wczesny. Zwłaszcza patrząc na to, jak radzili sobie jego poprzednicy wyjeżdżający za młodu w poszukiwaniu lepszego piłkarskiego świata. Klich w krajowej piłce niewiele jeszcze osiągnął. W ekstraklasie zagrał 56 meczów, strzelił w niej pięć goli... Zaliczył reprezentacyjny epizod w meczu z Argentyną. Czy w polskiej lidze niczego już się nie mógł nauczyć?

- To nie jest tak, że nie mogłem się już niczego nauczyć - mówi Klich. - Ale trzeba się uczyć od najlepszych. Bundesliga to odpowiednie miejsce na zbieranie doświadczenia. Wiem, jak potoczyły się losy moich poprzedników, ale z drugiej strony każdy jest inny, znajduje się w innej sytuacji. Staram się myśleć pozytywnie.

W Wolfsburgu trenerem jest słynący z twardej ręki Felix Magath. Zawodnik jeszcze nie miał okazji z nim porozmawiać, ale nie boi się "kata" ani konkurencji w zespole. Do tej pory nie musiał jednak walczyć zaciekle o miejsce w składzie, teraz zetknie się z nową sytuacją, będzie musiał walczyć o swoje.

- Nareszcie zdarzy mi się coś takiego! - mówi z optymizmem. - Po to się trenuje, by grać z najlepszymi zawodnikami, jak Brazylijczyk Diego. Spróbuję go wyrzucić ze składu (śmiech). Nie chcę się uprzedzać, za dużo myśleć, wszystko i tak wyjdzie "w praniu" na miejscu. W każdym razie jestem dobrej myśli. Były jeszcze inne opcje, ale oferta z Niemiec była najbardziej konkretna.

Klich ucieka z polskiej ligi, zniknie też z notesu selekcjonera? Jest jeszcze rok do euro. Jeśli będzie grał w Bundeslidze, Smuda będzie musiał go powołać, jeśli usiądzie na ławce, zniknie z planu.
- Na ME w Polsce bardzo chciałbym wystąpić - deklaruje Klich. - Wszystko zrobię, by zagrać na tej imprezie. Gdy będzie mi się dobrze wiodło w Bundeslidze, to jest na to szansa.

Wyjazd w młodym wieku to jest kontrowersyjna decyzja, ale wierzę, że Mateusz sobie poradzi - mówi jego menedżer Rafał Żurowski. - Myślę, że rozwinie swój talent, nawet licząc się z tym, że pierwszy sezon w większym lub mniejszym stopniu spędzi na ławce rezerwowych. Do Cracovii sprowadzał Klicha z Tarnovii Marcin Gędłek, u którego grał kilka lat w zespole juniorów młodszych i starszych oraz w Młodej Ekstraklasie.

- Myślę, że Mateusz ma takie umiejętności piłkarskie, że sobie poradzi, nawet na Zachodzie - mówi szkoleniowiec. - Pozostaje pytanie czy już dojrzał pod kątem mentalnym. Tam jest inny futbol, liczy się przygotowanie fizyczne. Jest krnąbrny, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Oby mu się powiodło! Mateusz ma charakter, ale trafia pod skrzydła trenera, o którym różnie się mówi. Gdyby przechodził np. do Borussii Dortmund, to byłbym spokojniejszy.

- Wszystko zależy od sfery mentalnej - dodaje były piłkarz "Pasów" Kazimierz Węgrzyn, który też grał na Zachodzie. - Kiedyś powiedział, że pasowałaby mu liga brazylijska. Bundesliga to zaprzeczenie tego. Na pewno czeka go duże wyzwanie, zobaczy jak wygląda rywalizacja o skład.Jeśli czuje się na siłach podjąć wyzwanie, to nie wiem czy zdaje sobie sprawę z tego, co to znaczy walka o miejsce w zespole? Sam jestem ciekaw jak mu się powiedzie.

Nie ma wątpliwości, że umiejętności piłkarskie ma, można mieć wątpliwości co do sfery mentalnej. W polskiej lidze też mógłby się jeszcze rozwijać, widzę mankamenty w jego grze. U nas niestety już od juniora nie ma rywalizacji i dorosły piłkarz nie wie, co to znaczy. Musi nastawić się na walkę, to będzie nowe doświadczenie dla niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24