Szef Australijskiej Federacji Piłkarskiej James Johnson uważa, że rozszerzone Klubowe Mistrzostwa Świata odniosą duży sukces i rozważa wspólną ofertę z Nową Zelandią na organizację drugiej edycji - w 2029 roku.
Obecnie w klubowych MŚ występuje siedem drużyn, czyli mistrzowie sześciu kontynentów i zespół z kraju-gospodarza. Niedawno poinformowano, że gospodarzem ostatniego turnieju w starej formule będzie - w grudniu 2023 roku - saudyjskie miasto Dżudda.
W 2024 imprezy nie ma w kalendarzu, a od 2025 roku będzie odbywać się na zupełnie innych zasadach, z 32 zespołami i co cztery lata. Pierwszym gospodarzem będą Stany Zjednoczone.
Johnson jest przekonany, że w impreza w nowej formule odniesie sukces.
- Z biegiem lat będzie rosnąć - powiedział w rozmowie z "Sydney Morning Herald" Johnson, który pracował do 2018 roku przy obecnym prezydencie FIFA Giannim Infantino.
- Gianni naprawdę rozwinął Ligę Mistrzów w Europie. Wie, czego potrzeba, aby to robić. Pewnego dnia najlepsze kluby świata dotrą do naszych brzegów, co byłoby tylko korzystne dla futbolu australijskiego - dodał.
Na razie Australia i Nowa Zelandia będą współgospodarzami kobiecego mundialu (reprezentacji narodowych) w lipcu i sierpniu tego roku, a Johnson już przyznał, że może to być trampoliną do wspólnej oferty na wersję męską, prawdopodobnie w 2034 roku. (PAP)
TRANSFERY w GOL24
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?