Kokoszka: Nie miałem jak schować nogi

Michał Mormul
Mecz ze Śląskiem Wrocław rozpoczął się dla warszawskiej Polonii wprost wyśmienicie, bowiem piłkarze Piotra Stokowca już w 6. minucie objęli prowadzenie. Były to jednak miłe złego początki, bowiem gospodarze do wyrównania doprowadzili już po 9 minutach, a po kolejnych dwudziestu pięciu Czarne Koszule grały w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Adama Kokoszki.

- Wydaje mi się, że już w drugim czy trzecim meczu tracimy bramkę zaraz po przerwie. Wszyscy też wiedzieli, że po strzeleniu bramki musimy się maksymalnie skoncentrować na dziesięć minut i przetrwać ten okres. Mariusz Pawełek popełnił błąd, ale mogliśmy pójść za piłką z Dimitrije Injacem i wówczas napastnik Śląska nie byłby przy niej pierwszy. Co do czerwonej kartki, szedłem do końca i wybiłem piłkę. Gdyby zawodnik Śląska nie szedł do końca, to by na mnie nie wpadł - mówił na gorąco po meczu Adama Kokoszka.

Były obrońca Wisły Kraków, mimo brutalności swojego zagrania, starał się szukać usprawiedliwień. - Ile tam było? Pół metra? Kiedy miałem schować nogę? Wydaje mi się, że on mógł się z tym liczyć, że jest na przegranej pozycji, więc jakby odpuścił, bym go nie zahaczył - próbował się tłumaczyć.

- Mieliśmy swoje sytuacje, na pewno pokazaliśmy, że potrafimy grać, więc szkoda, iż nie mamy punktu, bo mógł by się on nam przydać na koniec sezonu - mówił o niewykorzystanych sytuacjach stołecznej drużyny.

Z Wrocławia Michał Mormul - Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24