Kolejny mecz "Stalówki" o życie. Przymusowy odpoczynek Siarki

Kamil Jóźwik
Tomasz Żyliński (z piłką) i jego koledzy są już "pod ścianą". By zachować szanse na ligowy byt, muszą pokonać Rozwój.
Tomasz Żyliński (z piłką) i jego koledzy są już "pod ścianą". By zachować szanse na ligowy byt, muszą pokonać Rozwój. Marcin Radzimowski
W zaplanowanej na środę 30.kolejce drugiej ligi swoje spotkanie rozegrają tylko piłkarze Stali Stalowa Wola. Wyjazdowy pojedynek tarnobrzeskiej Siarki z liderującym GKS Jastrzębie-Zdrój został przełożony.

Departament Rozgrywek Polskiego Związku Piłki Nożnej przychylił się do prośby klubu z Jastrzębia o zmianę terminu meczu. Powodem – tragiczne wydarzenia w miejscowej kopalni „Zofiówka”. W wyniku sobotniego wstrząsu zginęło w niej dwóch górników, a kolejnych trzech nadal nieodnaleziono.

Niezdrowe emocje opadły

Z remisu w sobotnich derbach w Tarnobrzegu zadowoleni mogli być tylko gospodarze. Stal, która przez większość spotkania sprawiała lepsze wrażenie, wypuściła z rąk pełną zdobycz w ciągu kilkudziesięciu sekund. - Po tych trzech dniach emocje już trochę opadły, ale przyznam, że nadal trudno jest nad tym wszystkim przejść do porządku dziennego. Mieliśmy zwycięstwo „na tacy”, wystarczyło tylko zachować koncentrację i czujność w polu karnym. Inna sprawa, że miałem i nadal mam pretensje do sędziego. Rozmawiałem zarówno z innymi sędziami, jak i obserwatorami, którzy przyznali mi rację. Powinien był przerwać grę, gdy mój zawodnik leżał na boisku i pozwolić na udzielenie pomocy, mógłby przecież doliczyć ten dodatkowy czas – argumentuje trener Krzysztof Łętocha. Ale jednocześnie dodaje: - Nie ma ani sensu, ani czasu rozpamiętywać tego spotkania. Przed nami pięć najważniejszych w tym sezonie.

Przyjeżdża rewelacja wiosny

Jeszcze kilka miesięcy temu piłkarze Stali, przed starciem z Rozwojem Katowice, uznawani byliby zapewne za faworytów. W środowym starciu (Izo Arena w Boguchwale, godzina 17) nie dość jednak, że nie będą dysponowali atutem własnego boiska, to zmierzą się z jednym największych tegorocznych zaskoczeń wśród drugoligowców. Katowiczanie, którzy po rundzie jesiennej otwierali strefę spadkową, wiosną zdobyli aż 20 punktów w dziewięciu meczach (lepszym bilansem może się pochwalić tylko Gryf Wejherowo) i przesunęli się w tabeli aż o pięć pozycji. - Rewelacje rozgrywek są właśnie po to, żeby je pokonywać. Nie możemy patrzeć na to z kim gramy i przestraszyć się tym, że rywal jest w takiej, a nie innej dyspozycji. Jeśli zagramy na swoim poziomie, a utrzymujemy go na dobrym poziomie, to jesteśmy w stanie wygrać – podkreśla szkoleniowiec.

Nie ma miejsca na wpadkę

Sytuacja w tabeli „Stalówki” już jest nie do pozazdroszczenia, a każda kolejna strata punktów może ją dodatkowo pogorszyć. - Nie ma już miejsca na jakąkolwiek wpadkę i wszyscy zawodnicy są tego świadomi – zapewnia trener Łętocha. Rezultaty w najważniejszych spotkaniach sezonu, z zespołami sąsiadującymi w klasyfikacji, będą o tyle istotne, że przy równej ilości punktów decydować będą wyniki bezpośrednich starć, a być może także „małe tabelki”. - Od analizowania tabeli już niestety nie uciekniemy. Mamy na przykład lepszy bilans meczów ze Zniczem, czy Gryfem, ale gorszy z Wisłą Puławy. Jeśli jednak solidnie zapunktujemy w tych pięciu spotkaniach, o takie szczegóły nie będziemy musieli się martwić – zauważa trener Stali.

Będą rotacje w składzie

Przeciwko Rozwojowi nie wystąpi Sebastian Łętocha, który odczuwa skutki kontuzji odniesionej w derbach. - Na szczęście to nasze jedyne osłabienie, póki co udaje się też uniknąć pauz za kartki. Nie da się jednak ukryć, że przy takim natężeniu meczów i ich tempie jak ostatnio, zmiany w składzie są nieuniknione. Ostatnio wychodzimy na tym na dobre, bo zawodnicy, którzy grają mniej w kolejnych spotkaniach wchodzą i decydują o obliczu zespołu w najważniejszym fragmencie meczu – podkreśla trener Łętocha.
Jedno jest pewne - kibice, którzy w środę zasiądą na trybunach Izo Areny absolutnie nie powinni ich opuszczać przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Cztery ostatnie potyczki z udziałem hutniczego zespołu rozstrzygały się bowiem w ostatnim kwadransie. - To pokazuje, że motorycznie jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu i jestem przekonany, że potwierdzimy to w najważniejszych meczach - dodaje szkoleniowiec.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]




Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]





Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!




Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko



ZOBACZ TAKŻE: Strefa Zaradnych: Trzy zasady początkującego inwestora

Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kolejny mecz "Stalówki" o życie. Przymusowy odpoczynek Siarki - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na gol24.pl Gol 24