Jak dotąd Polacy z drużyną Bułgarii mierzyli się 25 razy. Bilans spotkań jest korzystny dla naszej reprezentacji, która spośród tych meczów wygrała jedenaście, osiem razy padł remis, a pięciokrotnie Polacy musieli uznać wyższość rywala. Już w środę okazja do poprawienia statystyk.
Franciszek Smuda już dzisiaj podał skład na jutrzejsze spotkanie. Nie obyło się bez małych niespodzianek.
W bramce stanie bramkarz Manchesteru United, Tomasz Kuszczak. Będzie on miał trudne zadanie przed sobą, ponieważ będzie musiał powstrzymać między innymi swojego klubowego kolegę, Dimitira Berbatova. Prawa strona defensywy należeć będzie do Marcina Kowalczyka. Parę stoperów stanowić będą doświadczony Michał Żewłakow oraz dość niespodziewanie młody obrońca Piasta Gliwice, Kamil Glik, który wygrał rywalizację z Maciejem Sadlokiem.
Na lewej stronie obrony zagra, chyba po raz pierwszy, Dariusz Dudka. Piłkarz francuskiego Auxerre jest kolejnym, po Sadloku obrońcy, który jest testowany przez Smudę właśnie na lewej obronie. Może ten wariant okaże się lepszym, aniżeli próba ze stoperem Ruchu Chorzów. Na prawej stronie o akcje ofensywne zadbać ma Jakub Błaszczykowski. Oby skrzydłowy wypadł lepiej niż w poprzednich meczach kadry, w których "lekko" rozczarował.
W środku szkoleniowiec reprezentacji Polski postawił na trzech pomocników. Są to wyróżniający się na Wyspach - Radosław Majewski, wracający po kontuzji - Rafał Murawski, dla którego będzie to debiut w kadrze Smudy oraz Ludovic Obraniak. Na lewej pomocy (podobnie jak obronie) były trener Lecha Poznań postanowił eksperymentować i lewa flanka zarezerwowana została w tym spotkaniu dla Sławomira Peszki. Jedynym napastnikiem będzie Robert Lewandowski, który w ostatniej kolejce ligowej strzelił warszawskiej Polonii dwie bramki. Jutro wystarczy jedna, byle zwycięska.
Składu Bułgarów jeszcze nie poznaliśmy.
Taki mecz towarzyski jest cennym sprawdzianem dla naszej kadry, ponieważ nie można napisać, że mecze w Pucharze Króla w całości odzwierciedlają umiejętności naszych piłkarzy. Dopiero jutro, na tle mocniejszego rywala, przekonamy się czy Polacy pod wodzą Smudy chociaż trochę zmienili styl gry, którym "raczyli" kibiców przez ostatnie mecze pod wodzą Leo Beenhakkera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?