Komisja UEFA wizytowała Lubelszczyznę

Pierwotnie ta wizyta kontrolna była zaplanowana na 12 kwietnia, jednak z powodu żałoby narodowej została przesunięta. Tym razem wszystko odbyło się zgodnie z planem, choć komisja miała lekki poślizg, przez co w Puławach zjawiła się dopiero tuż przed wieczorem.

- My już wcześniej anonsowaliśmy, że wszystko idzie w Nałęczowie zgodnie z planem, więc wizyta była formalnością. W czerwcu tego roku prawdopodobnie ukończymy nasze prace i będziemy tylko wyczekiwać turnieju. Na czerwiec też planujemy zaprosić przedstawicieli UEFA, aby zobaczyli efekt końcowy - mówi Grzegorz Łoza, szef marketingu Zakładu Leczniczego Uzdrowisko Nałęczów S.A.

Prace w Nałęczowie obejmowały modernizację term pałacowych oraz ich rozbudowę. Niedawno została także podpisana umowa między miastem a UEFA o wynajem miejsc noclegowych m.in. dla rodzin piłkarzy oraz dziennikarzy.

Świetne humory, zarówno przed, jak i po wizycie europejskich działaczy, mieli także w Puławach. - Z niekłamaną radością czekaliśmy na wizytę. UEFA. Mamy bowiem czym się pochwalić. Postępy prac są spore, a zmiany, które zaszły od ostatniego przyjazdu naszych europejskich gości, ogromne. Niczego się nie baliśmy przed tą kontrolą - uśmiecha się Ewa Wójcik, wiceprezydent Puław, bezpośrednio nadzorujący budowę ogromnego kompleksu sportowego w tym mieście.

- Mamy bez wątpienia największy ciężar gatunkowy zadania. Jesteśmy jednak na tyle rozkręceni z robotą, że mam przekonanie o tym, że będzie dobrze. Powiem więcej: jest szansa na przyspieszenie wszystkich prac! - dodaje Wójcik.

Podobnie jak Nałęczów, tak i Puławy planują skończyć swój projekt długo przed czasem. Główna część obiektu ma być gotowa już latem tego roku, a reszta kompleksu oddana do użytku równo rok później.