Koniec przygody Gryfa w Pucharze. Historyczny wyczyn Błękitnych

Tomasz Smuga/Dziennik Bałtycki, msz
Gryf Wejherowo odpadł z Pucharu Polski po porażce z Błękitnymi Stargard Szczeciński
Gryf Wejherowo odpadł z Pucharu Polski po porażce z Błękitnymi Stargard Szczeciński Piotr Kwiatkowski
Błękitni Stargard Szczeciński po raz pierwszy w historii awansowali do 1/8 Pucharu Polski. Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego pokonali na wyjeździe regularnie sprawiającego niespodzianki w tej imprezie Gryfa Wejherowo 2:1 i w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą pary Wisła Płock - GKS Tychy.

Stare piłkarskie porzekadło mówi o tym, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą. O jego prawdziwości na własnej skórze przekonali się piłkarze III-ligowego Gryfa Wejherowo. WKS przed własną publicznością przegrał z II-ligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński 1:2 i pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski.

Gryfici pierwszego gola stracili w 25 minucie. "Jedenastkę" podyktowaną za zagranie ręką wykorzystał Robert Gajda. Jeszcze w pierwszej połowie wejherowianie doprowadzili do wyrównania. Bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zdobył Krzysztof Rzepa.

W drugiej odsłonie spotkania wydawało się, że będzie to kwestia czasu kiedy gryfici zdobędą kolejne bramki. W przeciwieństwie do Błękitnych stworzyli sobie ku temu wiele dogodnych sytuacji. Między innymi z dystansu w poprzeczkę trafił Sebastian Kowalski.

Co nie udało się gospodarzom, dokonali tego goście. W 83 minucie po akcji przyjezdnych z najbliższej odległości Wiesława Ferrę pokonał Sebastian Inczewski. Gryfici mecz kończyli w dziesiątkę, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Piotr Kołc.

W Wejherowie sporym echem odbił się poziom sędziowania meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Chociaż trener Błękitnych Krzysztof Kapuściński nie chciał komentować pracy arbitrów, to bardziej wylewny na pomeczowej konferencji był szkoleniowiec Gryfa Wejherowo.

- Z takim sędziowaniem jeszcze się nie spotkałem. Moim zdaniem, żeby tak sędziować spotkanie to skandal - uważa Tomasz Kotwica. - Nie wiem, czy ci sędziowie kiedykolwiek grali w piłkę, bo sędzia musi trochę czuć sytuacje na boisku. A tutaj wydaje mi się, że było odwrotnie. Miałem wrażenie, że gwiżdżą inny mecz.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24