Król strzelców litewskiej ekstraklasy na testach w Cracovii

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
Piłkarze Cracovii zapomnieli już o porażce w ważnym meczu w Chorzowie, ale o tym, że w obliczu spotkania z Bełchatowem są w bardzo nieciekawej sytuacji zapomnieć nie mogą.

Wrócili do treningów i teraz koncentrują się tylko i wyłącznie na meczu o "sześć punktów". Krakowianie są na ostatnim miejscu w tabeli, mają tylko 9 punktów. Bełchatowianie zaś okupują 12. lokatę z dorobkiem 15.

We wczorajszym treningu uczestniczył jeden nowy zawodnik - to Litwin Deivydas Matulevicius. Jest on postacią znaną w Polsce, bo rozegrał 17 meczów w ekstraklasie w barwach Odry Wodzisław, strzelając w nich dwa gole w latach 2009 - 2010. Po występach w Wodzisławiu wrócił na Litwę, ostatnio grał w Żalgirisie Wilno. W minionym sezonie strzelił 20 bramek, zostając królem strzelców. 22-letni napastnik może pochwalić się dobrymi warunkami fizycznymi - ma 190 cm wzrostu, waży 83 kg. Na testach ma przebywać do końca tygodnia.

- Mam jeszcze ważny kontrakt z Żalgirisem - mówi Litwin. - Na Litwie skończył się sezon, dlatego możemy testować zawodników - twierdzi trener Cracovii Dariusz Pasieka. - Na pewno zostanie z nami do końca tego tygodnia, będziemy się mu przyglądać.

W chorzowskim meczu Cracovia miała bardzo słaby punkt w postaci Bojana Puzigacy. Bośniak zrobił tyle błędów w tym jednym spotkaniu, ile we wszystkich, w których grał (nie było ich zresztą za wiele). Teraz jednak nie zagra z powodu czterech żółtych kartek. Szkoleniowiec nie zdecydował się na zmianę zawodnika, bo miał ograniczone pole manewru jeśli chodzi właśnie o lewą stronę.

Teraz jednak stanie przed nie lada problemem, kogo desygnować w to miejsce? Od dłuższego czasu kontuzjowany jest Hesdey Suart, który pojechał leczyć się w Holandii. Wiadomo, że w tej rundzie na pewno już nie zagra. Można zawsze przesunąć Andraża Strunę na tę pozycję, dać szansę Milosovi Kosanoviciowi, bądź Krzysztofowi Nykielowi, który jest nominalnym prawym obrońcą. Ten ostatni wczoraj też nie trenował, bo odczuwa jeszcze skutki urazu, nie dokończył też ostatniego meczu z Ruchem.

Czwartą żółtą kartkę w tym spotkaniu otrzymał też van der Biezen, więc nie będzie mógł grać. Za to leczący się i nie trenujący przez dwa tygodnie Andrzej Niedzielan jednak trenował już z zespołem, ale zobaczymy, czy będzie w pełni gotowy na mecz z Bełchatowem?

Kontuzjowany również przez dwa tygodnie był Arkadiusz Radomski. On cały czas trenuje sam, wczoraj tylko biegał. - Arek robi lekkie postępy - mówi szkoleniowiec. - Ale w jego przypadku jest tak, że na początku były one duże, a teraz są już mniejsze. Bardzo chce grać, liczymy na niego, że będzie zdrowy. Mam nadzieję, że sztab medyczny stanie na wysokości zadania.

W ostatniej kolejce wygrywali konkurenci "Pasów" do pozostania w lidze. W tej chwili strata do bezpiecznego - 14 miejsca wynosi już pięć punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24