Krzysztof Król dla Ekstraklasa.net: Myślałem, że dowieziemy prowadzenie

Przed spotkaniem powiedziałeś, że przyjeżdżacie do Warszawy po zwycięstwo, bo gdyby było inaczej, nie mielibyście tu czego szukać. Zabrakło niewiele.
Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie nam tu dzisiaj bardzo ciężko, ale strzeliliśmy bramkę jako pierwsi, więc szansa była. Nie wiem co się stało i dlaczego nie dowieźliśmy tego korzystnego wyniku do końca. Mieliśmy swoje sytuacje w końcówce pierwszej połowy i gdybyśmy prowdzili, to Legia naprwno by się z tego nie podniosła. Tutaj było tylko 1:0, a jest to wynik, który nie daje pewności, że się dowiezie korzystny rezultat do końca. W tym przypadku tak właśnie było i straciliśmy trzy bramki.

Ty jako jeden z trzech piłkarzy podstawowego składu Podbeskidzia pamiętasz pierwszy przyjazd drużyny na Łazienkowską i sensacyjne zwycięstwo nad Legią. Tliła się nadzieja na powtórkę?
Jak strzeliliśmy bramkę i widziałem nasze sytuacje bramkowe z końcówki pierwszej połowy to zdecydowanie myślałem, że dowieziemy ten wynik, a może jeszcze coś strzelimy.

Po raz trzeci w tym sezonie obejmujecie prowadzenie i znów nie potraficie utrzymać przewagi. Z czego to wynika?
Nie wiem. Będzie teraz przerwa na kadrę i z pewnością sobie to omówimy, bo jednak jest to prawda, że prowadzimy w każdym spotkaniu, a nie potrafimy tego utrzymać. Nie wiem w czym tkwi problem. Może w głowach? Nie wiem.

Richard Zajac kilkukrotnie ratował dziś Podbeskidzie i gdyby nie zabójcza końcówka Legii chyba na rękach zanieślibyście go do Bielska.
Richard jest w super formie i to nie jest pierwsze spotkanie, w którym wybrania nam trudne sytuacje. Pokazuje klasę i udowadnia, że jeszcze przez kilka lat może bronić na super poziomie.

O co będziecie walczyć w tym sezonie? Trener Robert Kasperczyk powiedział, że chciałby Was wprowadzić do najlepszej „10” drużyn w Polsce.
Patrząc na naszą ligę jest to bardzo możliwe. Wiadomo, że chcemy się przede wszystkim utrzymać, ale chcielibyśmy również ugrać coś więcej. Celem jest zakończenie ligi na miejscu wyższym, niż w ubiegłym sezonie.

Rozmawiał w Warszawie Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net