Po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji, nasi piłkarze wznawiają walkę o ligowe punkty. Lech do niedzielnego meczu z Pogonią Szczecin (początek o godz. 15.30 przy Bułgarskiej) przystąpi z nowym trenerem, natomiast Portowcy z nową linią defensywy.
Jak następca Jana Urbana, Chorwat Nenad Bjelica ustawi swój zespół - zastanawiają się kibice, którzy bardzo liczą na to, że nowy szkoleniowiec szybko odmieni grę Kolejorza.
- Nie mam w zwyczaju ogłaszać przed mediami składu ani taktyki - odpowiedział nam trener. - Zawodnicy mają prawo jako pierwsi dowiedzieć się, kto zagra, a kto usiądzie na ławce rezerwowych. Ustawię drużynę tak, by wygrać najbliższy mecz. Wiem, że w prasie pojawiły się różne sugestie i podpowiedzi, ale nie będę zważać na opinie innych osób, również dlatego, że jeszcze nie rozumiem tego, co piszecie. Skład opieram zawsze na tym, co widzę na treningach. Znam już nieźle drużynę. Będę chciał, by zagrała zgodnie z moją filozofią, a ja zawsze chcę wygrywać, niezależnie od tego, czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Piłkarze muszą mieć mentalność trenera i tego będę od nich wymagał na boisku - deklaruje Chorwat.
Zagadka, czy Lech zagra z dwoma czy jednym defensywnym pomocnikiem, rozwiąże się zatem godzinę przed pierwszym gwizdkiem arbitra, kiedy Bjelica ogłosi wyjściową jedenastkę. Na razie wiadomo tylko, że Chorwat w swoich debiutach zwykle cieszył się ze zwycięstwa. We Włoszech jego Spezia pokonała u siebie Lecce, wcześnie wygrywały też Austria Wiedeń i Klagenfurt.
Znacznie gorzej prezentują się statystyki Kolejorza. Po prze-rwie na reprezentację lechici nie wygrali już od prawie trzech lat, kiedy to 25 listopada 2013 roku, pokonali na wyjeździe Cracovię 6:1. Debiuty poprzednich szkoleniowców też nie były zachwycające. Jan Urban zremisował z Ruchem 2:2, Maciej Skorża przegrał z Jagiellonią 0:1, a Mariusz Rumak bezbramkowo zremisował z Wisłą. Mamy więc nadzieję, że ta zła seria się skończ y.
Trzeba się jednak spodziewać twardego, wyrównanego pojedynku. Pogoń jest wyjątkowo niewygodnym rywalem dla Lecha. - Groźnie kontratakuje, dobrze ustawia się na boisku i dobrze odbiera piłkę. Na taki sposób gry przez cały tydzień się przygotowywaliśmy - zdradza Nenad Bjelica.
Sytuacja kadrowa Lecha jest w miarę dobra. Kontuzja wyklucza z gry tylko Nickie Bille.
- Od środy miałem wszystkich na treningu, oprócz Paulusa Arajuuriego, który dołączył w czwartek oraz Jasmina Buricia, mającego anginę. Lekarz mówi, że już wkrótce będzie mógł ćwiczyć, więc być może znajdzie się w składzie. Jeśli jego stan się pogorszy, sięgniemy po bramkarza rezerw Miłosza Mleczko - powiedział Bjelica.
W ostatnich dwóch tygodniach sporo działo się też w Pogoni. Po odejściu stopera Jakuba Czerwińskiego do Legii Warszawa, trener Kazimierz Moskal musi znaleźć jego następcę. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Sebastian Rudol.
Drugą niewiadomą jest stan zdrowia Kamila Drygasa. Były zawodnik Lecha, w meczu z Cracovią (1:1), doznał kontuzji mięśnia uda. Trenuje już z zespołem, pali się do gry, ale Moskal zastanawia się, czy ryzykować pogłębienie urazu. Trzecia wątpliwość dotyczy obsady ataku. Japończyk Seiya Kitano, w spotkaniu z Cracovią, był niewidoczny. Za to pomijany ostatnio Łukasz Zwoliński w meczu trzecioligowych rezerw strzelił dwie bramki. Bliżej jednak wyjściowej jedenastki jest Japończyk. Na pewno nie zagra Takafumi Aka-hoshi, który po kontuzji nie jest jeszcze w pełni sił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
