3 z 6
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Jego transfer ogłoszono z  wielką pompą.  Rumun trafił do...
fot. Jacek Kozioł

Lech Poznań: Jak w Kolejorzu spisywali się zagraniczni bramkarze? Zobacz, kto bronił przed van der Hartem

2. Emilian Dolha - Rumunia

Jego transfer ogłoszono z wielką pompą. Rumun trafił do Lecha Poznań przed sezonem 2007/08 jako najlepszy bramkarz ligi. Na opinię tę zasłużył wspaniałą podstawą w Wiśle Kraków, z którą zresztą Kolejorz toczył ostry bój, zakończony przed arbitrażem FIFA.

Dolhę koniecznie chciał mieć w Poznaniu Franciszek Smuda, który nigdy w 100 procentach nie ufał w umiejętnościom Kotorowskiego. Z Rumunem wiązano wielkie plany, ale runęły one już w czwartym meczu w Lechu.

Kolejorz grał na wyjeździe z Białą Gwiazdą, a kibice gospodarzy urządzili swojemu byłemu pupilowi piekło. Dolha nie wytrzymał presji, zawalał kolejne bramki i w przerwie został zmieniony właśnie przez Krzysztofa Kotorowskiego, który w tym meczu bronił znakomicie i zachował czyste konto.

Trener Smuda odstawił Rumuna na boczny tor. Zresztą sam się o to "prosił" zaliczając kolejne wpadki. Ostatni mecz w ekstraklasie zagrał z ŁKS-em Łódź, gdzie także przytrafił mu się kuriozalny błąd. W Poznaniu stracono cierpliwość i rozwiązano z nim kontrakt

Emilian Dolha wrócił do Rumunii reprezentując kilka klubów ze swojej ojczyzny, będąc między innymi podstawowym bramkarzem Dinama Bukareszt. Zaliczył też przygodę w Rosji, gdzie reprezentował Fakieł Woroneż.

Czytaj dalej --->

Zobacz również

Patryk Makuch: Chciałbym co najmniej wyrównać ubiegłoroczny rezultat

Patryk Makuch: Chciałbym co najmniej wyrównać ubiegłoroczny rezultat

Puchar Tymbarku. Krzeszowicka Jedynka może się pochwalić mistrzynią Polski

Puchar Tymbarku. Krzeszowicka Jedynka może się pochwalić mistrzynią Polski

Polecamy

Błękitni Ropczyce rozstrzelali Legion Pilzno

Błękitni Ropczyce rozstrzelali Legion Pilzno

Szczęsny bez czystego konta, ale uratował Juventusowi remis w Rzymie

Szczęsny bez czystego konta, ale uratował Juventusowi remis w Rzymie

Żyleta bezwzględna po kompromitacji Legii. "Mioduski! Co? wypie******"

Żyleta bezwzględna po kompromitacji Legii. "Mioduski! Co? wypie******"