– Co innego sparing, co innego mecz w lidze, a co innego jeszcze mecz w pucharach. Przeciwnik na pewno zagra odważnie i z determinacją, ale my znamy swoją wartość i chcemy od pierwszego meczu „odpalić”. Dla nas każdy pojedynek o punkty będzie tak samo ważny. W każdym musimy pokazać charakter i moc – tłumaczył serbski szkoleniowiec.
Analiza pod hasłem last minute
Gandzasar do sezonu przygotowywał się w Bułgarii, gdzie wcale nie robił za chłopca do bicia. Goście przyjechali do Poznania we wtorek i na pewno zrobią wszystko, by nadzieje na awans przedłużyć przynajmniej o tydzień.
– Analizę ekipy z Kapanu zrobimy dopiero w środę wieczorem, bo chcę, żeby zawodnicy otrzymali informację o przeciwniku w ostatniej chwili. Taka wiedza „na świeżości” na pewno im się przyda. O mocnych i słabych stronach Gandzasaru będziemy też mówić na przedmeczowej odprawie, ale i tak najwięcej będzie zależeć od tego jak my się zaprezentujemy – przekonywał Djurdjevic.
W kadrze na pojedynek z Ormianami zabraknie Kamila Jóźwiaka oraz Tymoteusza Klupsia, ale ich urazy nie są zbyt poważne i niewykluczone, że obaj będą już do dyspozycji trenera w rewanżu.
Kapryśna aura sprawiła, że treningi obu drużyn przeniesiono w środowe popołudnie na boczne boisko. Trzecia drużyna ligi ormiańskiej mogła jednak przeprowadzić na głównej płycie 15-minutowy rozruch. Zawodnicy Gandzasaru mogą być przytłoczeni wielkością obiektu, bo na co dzień grają na kameralnym stadionie, całkowicie odsłoniętym i położonym w górskiej kotlinie.
Zobacz też: Czytaj także: Lech zagra rewanż z Gandzasarem na Stadionie Republikańskim w Erywaniu
Cisza, którą już znamy...
Starcie z ekipą z Kapanu odbędzie się bez udziału publiczności (to efekt kary za ekscesy kibiców podczas ostatniego spotkania poprzedniego sezonu). Cisza na stadionie na pewno nie pomoże lechitom w zdobywaniu bramek.
– Oczywiście nie jest to fajne uczucie, kiedy gra się przy pustej widowni. Wsparcie trybun jest zawsze atutem gospodarzy. Z drugiej strony ja już coś takiego w Poznaniu przeżyłem. To nie było sympatyczne, ale też nie ma co za bardzo narzekać, tylko trzeba grać i robić swoje – podkreślił Darko Jevtic.
Dziennikarze zapytali go także o to jak się czuje w nowym ustawieniu drużyną z trójką obrońców. – Mnie to bardzo odpowiada, bo gramy „wyżej”, przez co możemy być groźniejsi w ofensywie. Mam nadzieję, że wszyscy szybko pokochają nowy system taktycznych – dodał Jevtic.
W czwartek też swoją przygodę w europejskich pucharach, po wielu latach przerwy, rozpoczyna Górnik Zabrze. Podopieczni Marcina Brosza o godz. 20 na własnym stadionie zagrają z mołdawską FC Zarią. Trzeci polski zespół w Lidze Europy, czyli Jagiellonia Białystok, do akcji wkroczy dopiero od II rundy kwalifikacyjnej.
POLECAMY:
MŚ: Szybki test dla kibiców
Stary Poznań na zdjęciach!
Najgłupsze odpowiedzi z teleturniejów
Wszystko o Lechu Poznań
Piękne hostessy z Motor Show
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?