Sam transfer Johanssona wydaje się mało prawdopodobny. Zawodnik miałby kosztować 250 tysięcy euro, a dodatkowo jest obecnie kontuzjowany. Ma problemy z udem, przez co do gry może być gotowy dopiero pod koniec sierpnia. Tym bardziej jest wątpliwe, że Lech chciałby ściągać kontuzjowanego zawodnika. Plusem piłkarza jest to, że potrafi porozumiewać się w języku polskim.
Postać Szweda urodzonego w Gorlicach jest bardzo ciekawa. Wyjechał do kraju Trzech Koron niedługo po urodzeniu i nigdy nie miał okazji grać w Polsce. O ewentualnym transferze jako pierwszy doniósł szwedzki dziennik "Expressen", ale w środowym "Przeglądzie Sportowym" można znaleźć wypowiedź dyrektora sportowego Kalmar FF o ewentualnym transferze piłkarza. - To pisał jego agent. Nie ma w tym prawdy. Nie rozmawiałem z żadnym klubem - mówił Jesper Norberg.
Czytaj też: Lech Poznań. Robert Gumny na ostatniej prostej do odejścia?
Jak widać, w podobnym tonie odniósł się prezes Klimczak, ale nie jest to pierwsza taka wypowiedź z klubu. Warto przypomnieć, że zbliżony komentarz wygłosił kiedyś Mariusz Rumak na temat Barry'ego Douglasa.
- Z Douglasów znam tylko Kirka i Michaela. To taka rodzina aktorów. Znam ich z telewizji - mówił wówczas trener, a piłkarz potem zjawił się w Poznaniu. Zobaczymy, jak tym razem rozwinie się historia 24-letniego Szweda z polskimi korzeniami, ale transfer wydaje się mało prawdopodobny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?