Lech Poznań przegrał z Fiorentiną 1:4. Za wysokie progi... Zobacz, jak oceniliśmy lechitów

Bramkarz i obrońcy

Filip Bednarek 3
Co tu dużo mówić, nic nie wybronił Lechowi. Wpuścił aż cztery gole. Na tym poziomie bramkarz powinien robić różnice, a wyszło, że brakuje mu centymetrów. Nie było dużo jego winy przy utracie goli, bo strzały były precyzyjne, ale sprawiał wrażenie bardzo elektrycznego, niepotrafiącego złapać odpowiedniego timingu.

Joel Pereira 5
To on rozpoczął akcję bramkową, kapitalnym przerzutem do Ishaka. Zaliczył więc asystę drugiego stopnia. Miał dużo problemów w obronie, ale wynikało to z jakości rywali. Takiego wyzwania w tym sezonie jeszcze nie miał.

Lubomir Satka 4
Widać, że brakowało mu ogrania i rytmu meczowego. Grał ofiarnie, ale zdarzały mu się też proste kiksy. Został rzucony na głęboką wodę i nie był w stanie dorównać poziomowi, który prezentował ostatnio Salamon.

Antonio Milić 4
To on dyrygował całą defensywą i był zdecydowanie najjaśniejszą postacią tej formacji. W pierwszej połowie miał kilka bardzo ważnych interwencji, przy blokowaniu strzałów. Po przerwie wszystko się posypało. Niestety uderzenia Giacomo Bonaventury w 58 min. nie zdołał przeciąć, przy czwartej bramce bez winy.

Pedro Rebocho 2
Obie bramki w pierwszej połowie niestety idą na jego konto. Nie zdołał przerwać akcji Gonzaleza i zablokować jego uderzenia w 4 minucie, dał się też przeskoczyć Argentyńczykowi, gdy ten główkował na 2:1. Także przy czwartym golu Ikone wjechał jego stroną jak w masło.

Kolejne oceny --->