Lech jest na czele, gdyby odwrócić tabelę - brzmi jak ponury żart, ale to prawda - Lech bez zdobytej bramki zajmuje ostatnią pozycję w tabeli ekstraklasy. Dlatego też sztab szkoleniowy musi próbować kolejnych rozwiązań, w Kolejorz zatrybił. Jednym z nich jest zmiana pozycji Radosława Majewskiego.
Nowy pomocnik Lecha Poznań, Radosław Majewski na razie, podobnie jak cała drużyna - nie błyszczy. Debiut przeciwko Legii w Superpucharze (4:1) okazał się wyjątkiem potwierdzającym regułę. Majewski zaliczył asystę, ale później w lidze zgasł.
- Jak bym potrafił wyjaśnić, dlaczego nam się nie udaje strzelić, to już byśmy strzelili i wszystko by się odwróciło - mówi Majewski zapytany o kłopoty drużyny na początku sezonu. - Niby kontrolujemy mecz, później dostajemy bramkę i jest jeszcze gorzej, pakujemy się w dołek i nie możemy z niego wyjść. Frustracja narasta - albo potrzebujemy wstrząsu, albo spokoju - nie jestem w stanie odpowiedzieć - dodaje Majewski.
Na początku sezonu trener Jan Urban próbuje ustawiać „Maję” na boku pomocy, co trzeba obiektywnie przyznać nie jest dobrym pomysłem. Co prawda cały poprzedni sezon spędził on w Verii na skrzydle, ale jeszcze w barwach Polonii Warszawa, a wcześniej Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski grał głównie na środku. Podobnie było w Anglii, m .in. w Nottingham Forest, gdzie potrafił strzelić 5-6 bramek w sezonie. Jako skrzydłowy Verii trafił do siatki rywali tylko dwa razy.
- Wolę grać w środku. W mecz z Jagiellonią przez ostatnie 15 minut zamieniłem się pozycjami z Maciejem Gajosem. W Grecji grałem na skrzydle, ale w środku mam więcej swobody - tłumaczy piłkarz.
Majewski lubi grę kombinacyjną, tymczasem Lech w ogóle nie próbuje „małej gry”, skupiając się na dośrodkowaniach ze skrzydeł. W poprzednim meczu z Jagiellonią Białystok (0:2) lechici aż 25 razy dośrodkowywali piłkę w pole karne. Bezskutecznie - tylko 11 z tych podań było celnych. Wrzucanie piłki to najłatwiejszy sposób na próbę stworzenia sytuacji podbramkowej. Nikt z przeciwników jednak się na to nie nabiera. - Najgorsze jest to, że na treningach gramy kombinacyjnie, a przychodzi mecz, nie umiemy strzelić, frustracja narasta, kibice też są sfrustrowani. Musimy to, co trenujemy przełożyć na mecz. Oby już teraz - dodaje Majewski.
Nowy zawodnik Lecha w spotkaniu z Jagiellonią był najczęściej przy piłce z lechitów i zagrywał ją aż 85 razy. To pokazuje, że koledzy mu ufają, tyle że na skrzydle trudniej mu zaskoczyć przeciwnika.
- Na skrzydle powinien grać zawodnik dysponujący świetną szybkością, szukający zejścia do boku i dokładnej wrzutki - uważa Ryszard Rybak, były znakomity zawodnik Lecha Poznań. - Natomiast Radek szuka zejścia do środka i gry kombinacyjnej, więc siłą rzeczy brakuje go na skrzydle - dodaje nasz ekspert, który nie ukrywa, że jego zdaniem Majewski powinien wrócić na środek pomocy.
Trener Urban ma teraz w głowie mętlik, nie wie jeszcze nawet jakim ustawieniem zagrać przeciwko Koronie Kielce. Wariant z dwójką napastników okazał się niewypałem, 1-4-2-3-1 poprawy gry nie przyniosło, ale wówczas „Raddy” grał na boku. Może więc trzeba powierzyć mu rozgrywanie już w najbliższym meczu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?