Lech Poznań rozczarował kibiców po całej linii. John van den Brom: "Nie widzę progresu w grze mojej drużyny"

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
John van den Brom powiedział, że nie widzi progresu w grze swojej drużyny w ostatnim czasie.
John van den Brom powiedział, że nie widzi progresu w grze swojej drużyny w ostatnim czasie. Adam Jastrzębowski
Trener Lecha Poznań po fatalnym meczu przeciwko Widzewowi Łodź 1:3 (0:1), po raz kolejny musiał tłumaczyć się ze słabej postawy swoich zawodników na boisku. To kolejny mecz, w którym Kolejorz jest bezradny i nie potrafi narzucić rywalowi swojego tempa. Bramka Jespera Karlstroma w 88. minucie nie wystarczyła do remisu. Goście wypunktowali lechitów w końcówce. Oto co powiedział holenderski szkoleniowiec po spotkaniu.

Do Poznania przyjechał Widzew. Widzew, który w tym sezonie nie wygrał meczu na wyjeździe. Widzew, który wygrał tylko 7 spotkań w 32 meczach w tym roku. Na Enea Stadionie goście nie czuli jednak żadnych kompleksów. Mimo że Kolejorz miał częściej piłkę, to skuteczniejsi byli widzewiacy. Podopieczni trenera Daniela Myśliwca wypunktowali Kolejorza bez żadnych litości. A Lech? Lech ponownie w tym sezonie zagrał słabo, jakby nie miał żadnego pomysłu na przeciwnika.

- Co mogę dzisiaj powiedzieć? To jest kolejna niepotrzebna porażka. W pierwszej połowie mieliśmy problem z pressingiem. Brakowało nam w nim energii oraz współpracy między zawodnikami. W przerwie o tym rozmawialiśmy. W drugiej wyglądało to znacznie lepiej. Musieliśmy podjąć ryzyko, bo rywale prowadzili 1:0. W decydujących momentach, kiedy mieliśmy wynik na styku, podejmowaliśmy złe decyzje. Wszystkie straconego gole, to popełnione przez nas błędy. Wiele razy o tym rozmawialiśmy. Chciałoby się, aby po przerwie reprezentacyjnej takie wpadki nam się nie przytrafiały - zaznaczył John van den Brom.

Zobacz też: Bezradny Lech Poznań nie wykorzystał potknięć rywali. Widzew wygrywa przy Bułgarskiej po raz pierwszy po 12 latach

Co zatem zmieniło się od ostatniego meczu (zremisowanego z Legią 0:0) oraz dwutygodniowej przerwy na kadrę. W jaki sposób Kolejorz ją wykorzystał i co udało się poprawić - jeśli cokolwiek się udało?

- To, co chcieliśmy poprawić w porównaniu do poprzednich meczów to to, aby czuć się komfortowo przy piłce. Nie przekładało się to na kreowanie sytuacji. Widzew to zespół, który potrafi grac w piłce, co pokazał w dzisiejszym meczu. Kiedy przegrywa się 1:3, to trzeba powiedzieć, że źle wykonaliśmy naszą pracę oraz analizę tego wszystkiego. To była niepotrzebna porażka. Pomogliśmy Widzewowi ten mecz wygrać - zaznaczył trener Kolejorza.

Trener został zapytany o to, czy widzi progres w rozwoju swojej drużyny. Oto co powiedział:

- Nie widzę progresu w grze mojej drużyny. Jeśli przegrywamy w takim stylu, to nie można doszukiwać się wzrostu formy - powiedział John van den Brom

Poznaniacy po raz kolejny daje poczucie, że wychodzi w ten mecz absolutnie bez wiary. Holenderski szkoleniowiec stanowczo temu zaprzeczył.

- To my kontrolowaliśmy ten mecz od początku, więc nie uważam, że wychodzimy bez wiary w zwycięstwo. Później głupi błąd, karny. tak się potoczył ten mecz. Nie uważam jednak, że było to spowodowane brakiem wiary w zwycięstwo - mówi.

Kolejorz po raz pierwszy w tym sezonie przegrał na własnym boisku, Widzew po raz pierwszy wygrał na wyjeździe.Zobacz kolejne zdjęcie ---->

Lech Poznań - Widzew Łódź 1:3 Katastrofa! Czy jedzie z nami ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań rozczarował kibiców po całej linii. John van den Brom: "Nie widzę progresu w grze mojej drużyny" - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24