Lech Poznań: Tomasz Dejewski o celach na nowy sezon: "Zadebiutować w pierwszym zespole i utrzymać miejsce w składzie"

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Lecha miałem zawsze w sercu i jest to dla mnie bardzo ważny klub - mówi Tomasz Dejewski (pierwszy z lewej)
Lecha miałem zawsze w sercu i jest to dla mnie bardzo ważny klub - mówi Tomasz Dejewski (pierwszy z lewej) Przemysław Szyszka/Lech Poznań
Tomasz Dejewski jest póki co jedynym wzmocnieniem Lecha Poznań na środku obrony. W kadrze pierwszego zespołu na tej pozycji na miesiąc przed startem rozgrywek jest wracający po urazie Thomas Rogne i właśnie były zawodnik Warty Poznań. Niestety, Dejewski nie przekonuje kibiców, głównie dlatego, skąd przyszedł. Lech ściągnął zawodnika, który funkcjonował wcześniej w Akademii Lecha Poznań i dla działaczy z Bułgarskiej było to bardzo ważne przy transferze obrońcy zza miedzy. Tomasz Dejewski ma jednak więcej plusów, które zdradził w wywiadzie przeprowadzonym z nim na pierwszym zgrupowaniu Kolejorza w Opalenicy.

Jak wyglądają twoje pierwsze dni ponownie w niebiesko-białych barwach?

Tomasz Dejewski: Na razie wszystko przebiega pozytywnie. Spotkałem sporo znajomych twarzy, które znałem wcześniej z akademii, czy drużyny rezerw. Bardzo pozytywna atmosfera.

Pomaga Ci to w aklimatyzacji w Lechu?

Myślę, że tak. Nie ma takiego przeskoku, że muszę zapoznać się z całą drużyną.

Czy odchodząc z Lecha spodziewałeś się, że wrócisz jeszcze na Bułgarską?

Szczerze mówiąc, to nie myślałem o tym. Żyłem chwilą i danym sezonem, żeby jak najlepiej zaprezentować się w barwach Warty. Wiedziałem wtedy, że jak będę dobrze grał, to będzie szansa wrócić na wyższy poziom, czy to do pierwszej ligi, czy Ekstraklasy. A że wróciłem do Lecha, to jest to świetna sprawa.

Sprawdź też:

Jak ocenisz swój ostatni sezon w Warcie Poznań? Pozytywnie czy czegoś zabrakło?

Na pewno wcześniejszy sezon był o wiele lepszy z racji rozegranych minut. Zagrałem wtedy w 33 meczach i zrobiliśmy awans do pierwszej ligi. W zeszłym sezonie miałem dwie kontuzje, które mi nie pomogły. Na jesień miałem zabieg kolana, a na wiosnę zerwałem więzadła w kostce i to mocno pokrzyżowało plany. Pozostaje niedosyt, ale utrzymaliśmy się i osiągnęliśmy cel drużynowy, a to było najważniejsze.

Kiedy w 2019 roku pierwszy raz pojawił się temat twojego powrotu?

Szczegółów dokładnie nie znam. Dowiedziałem się o zainteresowaniu miesiąc temu, pod koniec sezonu w Warcie Poznań. Bardzo się ucieszyłem i czekałem cały czas, czy ten transfer dojdzie do skutku i dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony.

Rozważałeś jeszcze jakieś inne opcje transferowe?

O czym myślałem, to zostawię dla siebie. Były różne opcje, zarówno odejścia z Warty, ale wydarzyło się najlepiej, jak mogło.

Jak to jest rywalizować o miejsce w składzie z obrońcami, których jeszcze nie ma w drużynie?

Szczerze, to nie patrzę na to za bardzo. Skupiam się na treningach, na dobrej pracy, żeby trenować codziennie jak najmocniej, jak najlepiej, a co będzie, to zobaczymy. Dobrze wszyscy wiemy, że ci obrońcy muszą przyjść, bo jak na razie jest ich liczebnie mało.

Kibice spodziewają się, że będziesz raczej wzmocnieniem zespołu rezerw niż pierwszej drużyny. Jakie sam masz zdanie na ten tema? Już walczysz o pierwszy skład na mecz z Piastem Gliwice?

Jestem od początku w treningu z pierwszym zespołem i taki jest mój cel. Jakbym miał myśleć o tym, że przyszedłem tu do rezerw, to ten transfer nie miałby sensu. Walczę tutaj. Nie ma jeszcze obrońców, ale zobaczymy, kto przyjdzie do zespołu i jakie będą decyzję trenera.

Liczysz, że nie jesteś na straconej pozycji i walczysz na równi o pierwszy skład?

Czuję się dobrze, czuję się pozytywnie i myślę, że sparingi pokażą, w jakiej będę formie po przerwie i kontuzji, ale liczę, że wszystko będzie OK.

Pochodzisz z Grudziądza, ale całe twoje piłkarskie życie związane jest z Poznaniem. Czujesz się już poznaniakiem, Wielkopolaninem?

- Mieszkam już od dobrych paru lat w Poznaniu i zdecydowanie czuję się poznaniakiem. Wychowałem się w Grudziądzu i młodzieńcze lata spędziłem, grając w Olimpii. Po skończeniu gimnazjum odszedłem do Akademii Lecha Poznań. Przeszedłem akademię, drużynę rezerw, treningi w pierwszym zespole i pozostał mi jeden cel - zadebiutować w pierwszym zespole i utrzymać miejsce w składzie.

Sprawdź też:

Przychodząc do Akademii Lecha Poznań, zapewne Twoim marzeniem było zagrać w pierwszym zespole. Wtedy się nie udało, ale teraz ta szansa wróciła.

- Marzeniem każdego chłopaka z akademii, drużyny juniorów jest zagrać przy Bułgarskiej. Przy kibicach, pełnym stadionie. Lecha miałem zawsze w sercu i jest to dla mnie bardzo ważny klub. Mam też część Warty w sobie, będę przyjeżdżał na mecze i muszę jeszcze pożegnać się z chłopakami, bo jeszcze nie zdążyłem, a dopiero zaczęli treningi w poniedziałek.

Tomasz Rząsa przedstawiał Cię jako obrońcę, który może grać zarówno lewego, jak i prawego środkowego obrońcę. Dla Ciebie nie ma różnicy, gdzie występujesz w środku obrony?

- Z tym jest związana ciekawa anegdota. Z racji wcześniejszej kontuzji w juniorach Lecha, gdzie miałem kontuzjowaną prawą nogę, to musiałem grać częściej lewą. Dzięki temu wzniosłem ją na wyższy poziom i tak naprawdę są momenty, gdzie wolę zagrać lewą nogą niż prawą. Stąd w Warcie grałem półlewego. Obaj byliśmy prawonożni w Warcie i byłem stawiany jako ten skrajny. Nie ma dla mnie różnicy, po której stronie będę grał.

Jakie są Twoje ambicje przed nadchodzącym sezonem. Z czego będziesz zadowolony na koniec 2019 roku?

- Na koniec roku marzyłoby mi się, żeby Lech był na pierwszym miejscu w tabeli i żebym zadebiutował. Wtedy rok będzie kompletny.

Presja w Lechu jest dużo większa niż w Warcie. Jesteś gotowy się z nią zmierzyć?

- Nie lubię określenia "presja" – bardziej odpowiedzialność. Odpowiedzialność za kibiców, kolegów z drużyny, całą szatnię, trenera. Jestem gotów się z nią zmierzyć. Po to trenuje się całe życie, by wyjść na stadion przy ulicy Bułgarskiej. Wiem, jak było w zeszłym sezonie i nie było kolorowo, ale trzeba się z tym zmierzyć. Nie możemy myśleć o najgorszym, a tylko o najlepszym. Wyjść na każdy mecz z chęcią wygrania nie ważne, z kim się będzie grało. Nie ma co patrzeć za bardzo w przyszłość.

Zobacz wywiad z Tomaszem Dejewskim:

Zobacz też:

Przejdź do następnego zdjęciaLech Poznań chwali się swoim skautingiem, ale na miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek ma tylko jednego środkowego obrońcę i jest nim Thomas Rogne, który jak wiadomo jest bardzo podatny na kontuzje. Norweg właśnie wyleczył kolejny uraz, dostał zielone światło od lekarzy na treningi z zespołem, ale prawdopodobieństwo, że w przyszłym sezonie będzie w stanie rozegrać wszystkie mecze jest praktycznie równe zeru. Spoglądając na przebieg jego kariery, także przed tym jak trafił do Lecha Poznań, można założyć, że po kilku spotkaniach, będzie potrzebował pauzy, by podratować zdrowie. Kolejorz musi mieć więc przynajmniej jeszcze dwóch klasowych środkowych obrońców, bo w przeciwnym wypadku, trener Dariusz Żuraw będzie miał permanentny ból głowy z zestawieniem defensywy. Na razie jednak finalizowanie transferów na kluczowe pozycje, sprawia dyrektorowi sportowemu Tomaszowi Rząsie wiele problemów. Numer 1 na liście życzeń poznańskiego klubu Patrizo Stronati okazał się zbyt drogi. Jego klub Banik Ostrwa odrzucił ofertę Kolejorza na poziomie 900 tys. euro, uznając ją za zbyt małą. Lech Poznań zaczął więc się rozglądać za stoperem o podobnej klasie. Takim jest Vaclav Jemelka z Sigmy Ołomuniec. Problem w tym, że 23-latek też nie jest tani. - To trochę dziwne, że po pół roku od opublikowania listy niechcianych zawodników, tak trudno wytypować odpowiednich kandydatów - komentują ostatnie ruchy Tomasza Rząsy kibice. Wiele wskazuje bowiem na to, że Lech pod względem finansowym ustawił sobie poprzeczkę zbyt wysoko. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jacy piłkarze są w zasięgu Kolejorza, a pod względem sportowym nie ustępują Stronatiemu.Zobacz, kim powinien zainteresować się Lech Poznań --->

Lech Poznań szuka obrońców. Postanowiliśmy sprawdzić, jacy p...

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Tomasz Dejewski o celach na nowy sezon: "Zadebiutować w pierwszym zespole i utrzymać miejsce w składzie" - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24