Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 2:3. Byli piłkarze pogrążyli Śląsk. Zła passa w meczach z Lechią trwa

Piotr Janas
Piotr Janas
FOT. PRZEMEK SWIDERSKI
Śląsk Wrocław przegrał z Lechią Gdańsk 2:3 w zaległym meczu 9. kolejki PKO Ekstraklasy. Do przerwy wrocławianie prowadzili 1:0, lecz kiepska druga połowa w wykonaniu gości wszystko zmieniła. WKS pogrążyli jego byli piłkarze - Flavio Paixao i Łukasz Zwoliński.

Śląsk Wrocław do Gdańska jechał w niemalże najmocniejszym zestawieniu. Oczywiście brakowało poważnie kontuzjowanego Wojciecha Golli (ponownie zarwał więzadła w kolanie), ale nie zagrał już przed przerwą na reprezentacje z Górnikiem Zabrze (0:0), więc zaskoczenia nie było.

Na ławce rezerwowych usiadł Lubambo Musonda, lecz to także można było przewidzieć. Podstawowy skrzydłowy WKS-u bardzo późno wrócił ze zgrupowania reprezentacji Zambii i już sam fakt, że znalazł się w kadrze meczowej był czymś pozytywnym. Co ciekawe jego miejsce na prawym skrzydle zajął nie Bartłomiej Pawłowski, a Marcel Zylla, więc Śląsk pierwszy raz w tym sezonie wyszedł z dwoma młodzieżowcami w podstawowym składzie (drugim był Mateusz Praszelik).

Ostatnia zmiana dotyczyła lewej obrony, lecz w tym przypadku oczywistym był fakt, że Dino Štiglec po odcierpieniu zawieszenia za żółte kartki wróci do jedenastki.

Pierwsza połowa należała do Śląska. Wynik w 20 min otworzył Robert Pich, wykorzystując podanie od Praszelika. Te pierwszy zdobył w ten sposób czwartego gola w tym sezonie, a drugi zanotował czwartą asystę. WKS przeważał, tworzył więcej dogodnych okazji i przy odrobinie szczęścia mógł schodzić na przerwę z wyższym prowadzeniem.

Prawdziwa „jazda” rozpoczęła się po zmianie stron, gdy znacznie odważniej zaczęła grać Lechia. Najpierw w 57 min wyrównał Conrado, który wykorzystał złe wybicie piłki przez Márka Tamása. W 66 min Lechia prowadziła 2:1, po tym jak Flavio wykorzystał płaskie dogranie ze skrzydła od Cornado.

Śląsk wyrównał w 79 min za sprawą pięknego strzału rezerwowego Pawłowskiego bezpośrednio z rzutu wolnego, ale już 3 min później Lechia znów prowadziła. Tym razem podanie Conrado wykorzystał Łukasz Zwoliński i ustalił wynik meczu na 3:2 dla gdańszczan.

Śląsk został załatwiony przez swowich byłych piłkarzy. Flavio barwy WKS-u reprezentował w latach 2014-2016, a Zwoliński był wypożyczony przez „Wojskowych” wiosną 2017 roku z Pogoni Szczecin.

Można z pełną świadomością powiedzieć, że byli piłkarze WKS-u załatwili w piątkowy wieczór Śląsk. Zła passa z Lechią nie została przełamana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24