Lechia - Podbeskidzie LIVE! Gospodarze walczą o życie, goście o spokój

Dominik Wardzichowski
W Bielsku Podbeskidzie wygrało 1:0, jak będzie w rewanżu?
W Bielsku Podbeskidzie wygrało 1:0, jak będzie w rewanżu? Arkadiusz Gola / Polskapresse
W sobotę drugie z rzędu spotkanie na PGE Arenie zagra Lechia Gdańsk, która podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Dla gdańszczan to spotkanie będzie bardzo istotne w kontekście utrzymania w Ekstraklasie, natomiast Góralom ewentualna wygrana może dać komfort spokojnego utrzymania, bez konieczności spoglądania w dolne rejony tabeli.

Lechia - Podbeskidzie LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 15:45!

Obie ekipy grały ze sobą dotąd siedmiokrotnie. Czterokrotnie wygrywała Lechia, dwukrotnie padał wynik remisowy, a „Góralom” udało się wygrać tylko raz. Miało to miejsce w poprzedniej rundzie kiedy to podopieczni trenera Roberta Kasperczyka pokonali na własnym stadionie drużynę z Pomorza 1:0 po bramce Piotra Malinowskiego.

W poprzedniej kolejce obie drużyny podzieliły się punktami ze swoimi rywalami. W Gdańsku zawodnicy Pawła Janasa zremisowali bezbramkowo z rewelacyjnie spisującą się na wiosnę Koroną Kielce, natomiast „Górale” przywieźli cenny punkt z Chorzowa, gdzie zremisowali z tamtejszym Ruchem 2:2. Po pierwszej połowie zanosiło się, że Podbeskidzie wróci do Bielska-Białej z solidnym bagażem bramek, gdyż Ruch już do przerwy prowadził 2:0 po bramkach: Arkadiusza Piecha i Łukasza Janoszki. Jednak po przerwie piłkarze z pod Klimczoka pokazali swój góralski charakter i doprowadzili do wyrównania po bramkach - samobójczej - Rafała Grodzickiego, kapitana „Niebieskich” oraz Ondreja Sourka. Warto zauważyć iż asysty przy obu bramkach dla bielszczan zaliczył izraelski pomocnik Liran Cohen, dla którego mecz w Chorzowie był najlepszym występem w barwach Podbeskidzia.

W szeregach Podbeskidzia występuje dwóch zawodników związanych w przeszłości z „Biało-Zielonymi”. Są to pomocnik Maciej Rogalski oraz bramkarz Mateusz Bąk. Popularny „Rogal” spędził w ekipie z Pomorza bardzo miłe chwile, kiedy to wraz z drużyną z Gdańska udało mu się awansować do Ekstraklasy. „Bączek” to legenda gdańskiej Lechii i ulubieniec kibiców, który na każdym kroku podkreśla, że jego serce jest biało-zielone.

W Gdańsku przed sezonem wszyscy liczyli na to, że Lechia zdoła włączyć się do walki o europejskie puchary. Jednak ligowa rzeczywistość dla działaczy i zawodników okazała się brutalna. Gdańszczanie na tą chwilę zajmują 13 miejsce w lidze, i mają tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Oznacza to, że „Biało-Zieloni” będą się bić o utrzymanie do końca sezonu.

Największą bolączką ekipy z Pomorza jest skuteczność. W zdobywaniu bramek mieli pomóc zakontraktowani przed rundą wiosenną Piotr Grzelczak, Jakub Wilk, oraz wypożyczony ze stołecznej Legii Jakub Kosecki. Jednak jak Lechia nie strzelała bramek, tak nadal ich nie strzela. Optymizmem w tej kwestii powiało w Zabrzu, kiedy to piłkarze Lechii zdołali dwukrotnie pokonać bramkarza Górnika. Jednak już w następnej kolejce na własnym stadionie zawodnicy z Gdańska nie zdołali skierować piłki do bramki i zremisowali z kielecką Koroną 0:0.

U „Górali” sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Wszystkim wydawało się przed sezonem, że zawodnikom z Bielska-Białej brakuje umiejętności na Ekstraklasę i będą murowanym kandydatem do spadku. Piłkarze beniaminka udowodnili jednak sobie, a przede wszystkim piłkarskiej Polsce, że nie będą w tej lidze chłopcami do bicia. Trener Robert Kasperczyk zbudował pod Klimczokiem zgraną ekipę, która nie odpuszcza nikomu i swoim uporem oraz góralskim charakterem pokazuje, że całkowicie zasługuje na grę w piłkarskiej elicie.

Bielszczanie są bardzo blisko upragnionego celu, jakim jest utrzymanie. Daje im to komfort spokojnej gry w następnych meczach. Mają na swoim koncie już tę magiczną „trójkę” z przodu, o której tak często w wywiadach wspomniał trener Kasperczyk.

W sobotę czeka nas na pewno zacięte spotkanie. Lechia, która ma nóż na gardle musi wygrywać takie mecze przed własną publicznością, jeśli chce się utrzymać. „Górale”, którzy przed tym meczem mają do pokonania ok. 600 km, nie będą chcieli w Gdańsku łatwo sprzedać skóry i pokuszą się o pierwsze w historii wyjazdowe zwycięstwo z Lechią w Gdańsku.

Pierwszy gwizdek sędziego Huberta Siejewicza zabrzmi na pięknym stadionie PGE Arena w Gdańsku w sobotę o godzinie 15:45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24