Lechia Zielona Góra nie miała krzty litości dla Warty Gorzów. „Rozstrzelała” gorzowian na ich boisku

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Warciarze (w granatowych strojach) ani razu nie potrafili sforsować defensywy zielonogórzan, a sam dali sobie wbić cztery gole.
Warciarze (w granatowych strojach) ani razu nie potrafili sforsować defensywy zielonogórzan, a sam dali sobie wbić cztery gole. Robert Gorbat
W zaległych – jeszcze z listopada! – trzecioligowych, lubuskich derbach piłkarskich zielonogórzanie rozgromili w środę (22 marca) Wartę w Gorzowie 4:0. Zabójcza w wykonaniu gości okazała się druga połowa spotkania.

ASTROENERGY WARTA GORZÓW WLKP. – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:4 (0:0)

  • Bramki: Zając (49), Kołodenny (65), Surożyński (83), Staśkiewicz (85).
  • AstroEnergy Warta: Wiśniewski – Gajda (od 70 min Czerwiński), Siwiński, Micek – Majerczyk, Gardzielewicz – Bielawski (od 54 min Kasprzak), Marchel (od 54 min Duda), Lazar (od 54 min Krauz), Rybicki (od 54 min Jachno) – Ufir.
  • Lechia: Fabisiak – Sitko, Ostrowski, Kurowski – Shved (od 66 min Dzidek), Loboda, Zając (od 81 min Maćkowiak), Zientarski (od 81 min Athenstadt), – Surożyński – Mycan (od 7 min Kołodenny), Mwinyi (od 81 Staśkiewicz).
  • Żółte kartki: Bielawski, Marchel, trener Konefał – Ostrowski, Kurowski.
  • Sędziował: Łukasz Ostrowski (Szczecin).
  • Widzów: 300.

Mają inne priorytety

Zaległe, lubuskie derby miały spory ciężar gatunkowy. Lechia – pod odpadnięciu z Pucharu Polski – może się skoncentrować na próbie dojścia czołówki i włączeniu się do walki o awans do drugiej ligi. Warta jest na przeciwnym biegunie – musi patrzeć przede wszystkim za siebie i skrzętnie gromadzić punkty, które pozwolą jej oderwać się od strefy spadkowej.

Koszulka dla Siwickiego

Zaczęło się bardzo miło, bo od wręczenia przez prezesa gorzowskiego Zbigniewa Pakułę klubu koszulki z numerem 100 stoperowi Dominikowi Siwińskiemu. Za rozegranie w trakcie sześciu sezonów właśnie takiej liczby meczów w granatowo-bordowych barwach.
Miło było i w trakcie pierwszej połowy na boisku, bo zespoły najwyraźniej… postanowiły nie robić sobie krzywdy. Ze strony gości bramkarza niepokoił tylko Jussuf Nassor Mwinyi – w 2 min niecelnie, a w doliczonym czasie gry z udaną interwencją Łukasza Wiśniewskiego. Po drugiej stronie boiska groźnie było wyłącznie po dwóch uderzeniach gospodarzy z rzutu wolnego – niecelnym Oliviera Lazara w 15 i dużo groźniejszym Karola Gardzielewicza w 32 min. W tym ostatnim przypadku bez zarzutu spisał się Wojciech Fabisiak, wypychając poza bramkę piłkę, zmierzającą w lewy dolny róg jego „świątyni”.

Z braku znaczących wydarzeń piłkarskich, na trybunach najwięcej mówiło się o mięśniowej kontuzji Przemysława Mycana, który już w 7 min musiał ustąpić miejsca Jakubowi Kołodennemu. Wydawało się, że ta wymuszona roszada może przeszkodzić Lechii w ofensywnych poczynaniach w dalszej części pojedynku.

Ruszyła zielonogórska nawałnica

Stało się jednak inaczej, bo po zmianie stron boiska trafiać zaczęli właśnie zielonogórzanie. W 49 min Bartłomiej Gajda sfaulował Mateusza Surożyńskiego 25 metrów przed bramką Warty, a z rzutu wolnego kapitalnie uderzył Kacper Zając, posyłając futbolówkę w okienko bramki gorzowian. Trener miejscowych Mateusz Konefał natychmiast wymienił całą drugą linię swego zespołu, lecz po chwili jego chłopcy przegrywali już 0:2. Oliwier Micek przegrał na lewej obronie biegowy pojedynek z Mwinyim, strzał Tanzańczyka obronił nogą Wiśniewski, lecz przy dobitce Kołodennego do pustej „klaty” nie mógł już nic zrobić.

Nadzieje gospodarzy na doprowadzenie przynajmniej do wyrównania pogrzebał ostatecznie… rezerwowy Lechii Krzysztof Staśkiewicz. W 83 min, zaledwie 120 sekund po wejściu do gry, przedarł się prawym skrzydłem i idealnie dograł do Surożyńskiego, który nie mógł nie trafić z 12 metrów. A w 85 min postawił kropkę nad „i”, znakomicie finalizując indywidualną akcję środkiem boiska.

Czytaj również:
Piłkarze Warty Gorzów chcą postawić na ofensywny futbol. Bo tylko taki może im zapewnić pozostanie w trzeciej lidze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia Zielona Góra nie miała krzty litości dla Warty Gorzów. „Rozstrzelała” gorzowian na ich boisku - Gazeta Lubuska

Wróć na gol24.pl Gol 24