Legia - Korona LIVE! "Wieczny faworyt" kontra "bulteriery Ojrzyńskiego"

Sebastian Kuśpik
Najwyższy już czas, by warszawska Legia potwierdziła, że faworytem jest nie tylko na papierze. 6 lat czekają przy Łazienkowskiej na krajowy tytuł – 6 chudych lat, bo nawet trzykrotne zdobycie Pucharu Polski i piękne mecze na europejskiej arenie nie są w stanie osłodzić kibicom "Wojskowych" mistrzowskiej posuchy. Pierwszy krok do wykonania już dziś – w meczu z Koroną Kielce.

Legia Warszawa - Korona Kielce LIVE! - relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Kielczanie bez zwycięstwa na Łazienkowskiej

Historia nie przemawia za Koroną. Scyzoryki przyjeżdżały na Łazienkowską sześć razy i nigdy nie wywieźli ze stolicy korzystnego wyniku. W poprzednim sezonie legioniści zwyciężyli po bramce z rzutu wolnego Rafała Wolskiego (1:0). Rok wcześniej dwie celne strzały Radovicia i gol Cabrala dały wygraną 3:1 (honor złocisto-krwistych ratował Grzegorz Lech), w sezonie 2009/2010 piłkarze Legii zwyciężyli 5:2 po trafieniach Grzelaka, Mięciela (2), Szałachowskiego i Smolińskiego. W ekipie Korony czerwoną kartkę ujrzał wtedy były legionista, Aleksandar Vuković, a bramki dla zespołu z Kielc zdobyli Krzysztof Gajtkowski i Paweł Sobolewski.

- Nie wygraliśmy jeszcze na Legii, ale to jest dodatkowy smaczek tego spotkania. Fajnie by było, gdyby ta drużyna na inaugurację zrobiła to pierwszy raz. Jedziemy tam spłatać figla, bo na pewno faworytem jest Legia – stwierdził opiekun Korony, Leszek Ojrzyński.

"Żewłakow na podbój Łazienkowskiej"

Szkoleniowiec kielczan ma jednak w swojej kadrze jeden wielki atut w osobie Marcina Żewłakowa, któremu mecze z Legią leżą jak mało komu. Dość powiedzieć, że 36-letni napastnik w czterech ostatnich potyczkach z "Wojskowymi" zdobył cztery gole! Poza tym, zawodnicy Korony pokazali w poprzednim sezonie, że swoją nieprzeciętną ambicją, walecznością i nieustępliwością potrafią przeciwstawić się każdemu. Jak będzie w tym sezonie? Identycznie, bo trener Ojrzyński zapowiedział, że „jak ktoś odstawi nogę podczas meczu, to w następnym posiedzi sobie na ławce albo na trybunach”.

- Jeśli zrealizujemy plan trenera w stu procentach, źle nie będzie. W Warszawie kibice będą oglądać Koronę grającą twardo, agresywnie, z zębem – powiedział przed spotkaniem w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” obrońca Korony, Pavol Stano.

Ogromną przewagą legionistów powinny być mecze o stawkę, które podopieczni Jana Urbana mają już za sobą. Cztery spotkania w europejskich pucharach i rywalizacja o Superpuchar (jaka by ona nie była), musi dziś zaprocentować.

- Jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji, gramy na własnym stadionie, przed własną publicznością i mamy za sobą kilka meczów o stawkę. Jesteśmy w rytmie meczowym i musimy to tylko udowodnić na boisku. Dla nas będzie to ważne przetarcie przed meczem w kwalifikacjach Ligi Europy z Rosenborgeim – przyznał na przedmeczowym spotkaniu z dziennikarzami trener Jan Urban.

Ubytki kadrowe

Obaj szkoleniowcy mają spore problemy przed dzisiejszym pojedynkiem na Łazienkowskiej. W Legii nie będziemy oglądać Dicksona Choto i Rafała Wolskiego, którzy wrócili już do treningów po urazach, ale nie są jeszcze gotowi do gry. Zabraknie również pauzującego za czerwoną kartkę z poprzedniego sezonu Miro Radovicia, oraz narzekających na urazy Michała Żewłakowa i Michała Żyro. Z kolei opiekun Korony, Leszek Ojrzyński, nie będzie skorzystać z Macieja Korzyma i najprawdopodobniej Pawła Sobolewskiego, choć akurat występ 33-letniego pomocnika jest możliwy.

"Jędza" na środku obrony, debiut Janoty

Na środku obrony pownien wystąpić dziś Artur Jędrzejczyk, który zastąpi Michała Żewłakowa. Wątpliwe jest bowiem pojawienie się w wyjściowej „11” niepewnego i chaotycznego Marko Sulera. Miejsce „Jędzy” na prawej stronie defensywy zajmie powracający do dobrej formy Jakub Rzeźniczak. Za akcję oskrzydlające w zespole Legii odpowiadać będą Kuba Kosecki i Michał Kucharczyk, a w środku pola rządzić będą Daniel Łukasik i Ivica Vrdoljak (ewentualnie Janusz Gol). Za wysuniętym Saganowskim zagrać powinien Danijel Ljuboja, który w meczach z SV Ried potwierdził, że pozycja podwieszonego napastnika jest jego ulubionym miejscem na murawie.

W składzie Korony powinien pojawić się nowopozyskany Michał Janota. O panowanie w środkowej strefie boiska powalczą Vuković i Jovanović, a dostępu do bramki Zbigniewa Małkowskiego strzec będą Tadas Kijanskas do spółki z Pavolem Stano. Siłą Korony mogą być boki obrony, gdzie grać będą Tomasz Lisowski (lewa strona) i Paweł Golański (prawa) Marcin Żewłakow prawdopodobnie mecz rozpocznie na ławce rezerwowych, a w roli snajpera wystąpi 28-letni wychowanek Concordii Knurów, Michał Zieliński.

- Myślę, że staniemy na wysokości zadania. Chcemy iśc podobną drogą, jak rok temu, bo ona się sprawdziła. To jednak nowy rozdział. Nie możemy żyć już historią. Trzeba patrzeć do przodu i myśleć o kolejnych rozwiązaniach – powiedział trener Ojrzyński.

Czy Legia rozpocznie marsz po mistrzowski tytuł? A może nieustępliwość „bulterierów Ojrzyńskiego” sprawi, że przy Łazienkowskiej będziemy świadkami wielkiej sensacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24