Legia mistrzem jesieni, Zagłębie blisko dna - podsumowanie 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Jakub Królak
Legia Warszawa pokonała Zagłębie Lubin i jest liderem na półmetku rundy zasadniczej
Legia Warszawa pokonała Zagłębie Lubin i jest liderem na półmetku rundy zasadniczej sylwester wojtas
Mimo słabego meczu Legia pokonała Zagłębie i zapewniła sobie tytuł najlepszej drużyny rundy jesiennej. Mniej powodów do zadowolenia mają ich ostatni rywale, którzy po trzeciej porażce z rzędu wylądowali w strefie spadkowej. Co jeszcze działo się na ligowych boiskach? Zapraszamy na podsumowanie 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Cuda w hicie, Lech goni czołówkę

Gdyby po pierwszej połowie meczu Lecha z Górnikiem ktokolwiek powiedział, że trzy punkty wywalczy Kolejorz, należałoby go uznać za szalonego. Górnik prowadził, stwarzał sporo sytuacji, a pod względem kultury gry wręcz miażdżył gospodarzy. Niewiele zmieniło się po przerwie – Lech nadal nie potrafił rozegrać przyzwoitego ataku, Zabrzanie zaś kontrolowali mecz. Wszystko zmieniło się w 65 minucie, kiedy zupełnie niespodziewanie gola dla poznaniaków zdobył Gergo Lovrencsics. Ta bramka zupełnie odmieniła losy tego meczu, bo już dziesięć minut później Lech prowadził, a w 87 minucie Łukasz Teodorczyk przypieczętował zwycięstwo Kolejorza. Kibicom z Zabrza pewnie do tej pory trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się w drugiej połowie meczu, podobnie zresztą jak piłkarzom, którzy po spotkaniu byli zszokowani. Pierwszy test bez Adama Nawałki wypadł więc negatywnie, ale jeśli w kolejnych meczach zabrzanie będą grali tak, jak w pierwszej odsłonie niedzielnego meczu, będą bili się o mistrzostwo. Lecha natomiast mogą cieszyć tylko trzy punkty, bo atmosfera w klubie jest niepokojącca. Drużyna gra bez stylu, niezadowoleni kibice żądają dymisji trenera, zaś ten obrażony opuszcza konferencję prasową po niespełna minucie. Lech jest z pewnością jednym z tych zespołów, które chciałyby już przerwy zimowej.

Zadyszka Cracovii, Legia wciąż z przewagą

Porażka z Koroną zakończyła znakomitą passę Cracovii, która wygrała cztery poprzednie mecze. Pasy kontynuują za to serię meczów, w których zdobyły przynajmniej jedną bramkę – był to piąty taki mecz z rzędu. W całym sezonie podopieczni Wojciecha Stawowego zaledwie w trzech spotkaniach nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Potencjał w ofensywie krakowskiego zespołu jest więc ogromny, znacznie gorzej wygląda defensywa i to ona zazwyczaj sprawia, że Cracovia traci punkty. W pojedynku z Koroną, która trzy dni później została zdemolowana w Pucharze Polski przez pierwszoligową Arkę, centralną postacią był Krzysztof Pilarz, który raz po raz ratował swoją drużynę przed utratą gola. Tylko jemu piłkarze z Krakowa mogą dziękować za to, że mecz nie zakończył się ich pogromem.

Na pochwały nie zasłużyły za to drużyny, które w sobotni wieczór spotkały się przy Łazienkowskiej. Legia bez większych problemów ograła lubińskie Zagłębie, ale swoją grą nie porwała kibiców. Brak Radovicia i słaba forma Koseckiego, który w tym sezonie ligowym nie strzelił jeszcze gola ani nie zanotował asysty (!) sprawia, że gra Wojskowych zupełnie leży. Piłkarze ze stolicy powinni podziękować Widanovowi, który podarował im karnego po kuriozalnym zagraniu piłki ręką. Pewnie wykorzystana jedenastka właściwie zakończyła mecz, bo Zagłębie nie potrafiło niczym odpowiedzieć i wydawało się, że do Warszawy przyjechało tylko na wycieczkę. Dość powiedzieć, że w całym meczu było w stanie oddać zaledwie jeden celny strzał, i to w samej końcówce meczu. Orest Lenczyk będzie musiał użyć wszystkich swoich umiejętności, by tak fatalnie grający zespół wyprowadzić ze strefy spadkowej.

Niespodzianka w Łodzi, Śląsk na dobrej drodze

Mało kto spodziewał się, że zbierający ostatnio baty Widzew będzie w stanie zagrozić Pogoni, która w ostatnich miesiącach spisywała się znakomicie. Jednak to łodzianie zgarnęli trzy punkty, dzięki którym opuścili strefę spadkową. Bohaterem spotkania był bez dwóch zdań Kevin Lafrance, który strzelił gola… obu zespołom. Za samobójcze trafienie zrehabilitował się zaledwie minutę później, strzelając ładną i, co najważniejsze, zwycięską bramkę dla swojej drużyny. Widzew złapał więc oddech, natomiast Pogoń straciła szansę awansu na drugie miejsce w tabeli.

Kryzys zażegnuje powoli Śląsk, który po serii fatalnych spotkań zanotował drugie zwycięstwo. Tym razem dał je nie obserwowany przez Borussię Dortmund Marco Paixao, ale duet stoperów Kokoszka - Grodzicki, który dwiema bramkami odpowiedział na gola Lechii. Nie był to zresztą gol byle jaki – trafienie Grzelczaka nie tylko z miejsca zostało okrzyknięte trafieniem kolejki, ale też ma spore szanse w konkursie na gola rundy. Polski napastnik wykorzystał świetne zagranie Daisuke Matsui i cudownym wolejem pokonał Mariana Kelemena. Snajper Lechii może jedynie żałować, że ten strzał nie dał drużynie choćby jednego oczka.

Skandal w Gliwicach, tragiczna Wisła

Niestety, w meczu Piasta z Jagiellonią pierwszoplanową postacią nie był żaden z piłkarzy, lecz arbiter i jego asystent. W 64. minucie Daniel Stefański podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką, choć na pierwszy rzut oka było widać, że Ugo Ukah zagrał piłkę ręką jeszcze przed polem karnym. Po meczu arbiter liniowy przeprosił za tę pomyłkę, ale piłkarze Jagiellonii pozostali bez punktów. I choć na tłumaczenia piłkarzy o winie sędziego w kontekście niekorzystnego wyniku często trzeba przymykać oko, to w tym przypadku trzeba przyznać, że sędzia bardzo poważnie skrzywdził zawodników z Białegostoku. Powody do wstydu mają też gliwiccy kibice, którzy w wulgarny sposób obrażali trenera Marcina Brosza, jeszcze niedawno noszonego na rękach za zajęcie czwartego miejsca w lidze. Piast zapowiedział konsekwencje wobec zachowujący się w ten sposób kibiców i miejmy nadzieję, że z walki ze stadionowym chamstwem wyjdzie zwycięsko.

Sędzia nie popisał się również w spotkaniu Ruchu z Zawiszą. W 27. minucie wyrzucił z boiska Herolda Goulona za faul na Łukaszu Janoszce. Choć wejście wyglądało na ostre, nie zasługiwało na pokazanie czerwonego kartonika. Ta decyzja w dużej mierze zaważyła na losach spotkania. Ruch przez większość czasu nacierał, Zawisza głównie się bronił. Mimo to bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis i kiedy wydawało się, że gole już nie padną, piłkę do siatki wpakował Grzegorz Kuświk. Mecz z beniaminkiem miał dla chorzowian szczególne znaczenie, bowiem chcieli oni zadedykować zwycięstwo zmarłemu w niedzielę Gerardowi Cieślikowi, legendarnemu napastnikowi Ruchu, dla którego rozegrał 237 spotkań i strzelił 168 goli. Zwycięstwo z Zawiszą ucieszyło więc piłkarzy w szczególny sposób.

W poniedziałkowy wieczór Podbeskidzie mierzyło siły z Wisłą i mimo klasy rywala marzyło o trzech punktach. Niespodziewanie to Górale byli jednak drużyną znacznie lepszą i mogą żałować, że rozpaczliwie momentami broniącej się Białej Gwieździe nie strzelili choćby jednej bramki. Statystyki nie pozostawiają złudzeń, kto tym meczu przeważał: gospodarze oddali więcej strzałów (16, Wisła tylko 8), częściej trafiali w bramkę (8:3) i mieli więcej rzutów rożnych (7:2). Krakowianie częściej byli przy piłce, ale wynikało z tego żałośnie mało. Mecz z Podbeskidziem dobitnie pokazał, że zimowe wzmocnienia zapowiadane przez Bogusława Cupiała to nie opcja, ale absolutna konieczność. Górale mają zaś powody do radości – Leszek Ojrzyński przeniósł hodowlę buldogów z Kielc do Bielska i można być pewnym, że z meczu z jego podopiecznymi nikt nie będzie miał przyjemnych wspomnień. Jako ciekawostkę warto dodać, że mecz tych dwóch drużyn był pierwszym remisem w Ekstraklasie od czternastu spotkań.

Wyniki 15.kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Cracovia 1:2 Korona Kielce
Widzew Łódź 2:1 Pogoń Szczecin
Legia Warszawa 2:0 Zagłębie Lubin
Lechia Gdańsk 1:2 Śląsk Wrocław
Lech Poznań 3:1 Górnik Zabrze
Piast Gliwice 2:1 Jagiellonia Białystok
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 Wisła Kraków
Ruch Chorzów 1:0 Zawisza Bydgoszcz

Statystyki 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • Liczba goli – 19
  • Średnia goli na mecz – 2,4
  • Zwycięstwa gospodarzy – 5
  • Remisy – 1
  • Zwycięstwa gości – 2
  • Żółte/czerwone kartki – 26/4
  • Liczba widzów – ok. 67 tys.
  • Średnia frekwencja – ok. 8,3 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24