Mecz z Zagłębiem Lubin był tylko tłem do tego, co przez weekend wydarzyło się przy Łazienkowskiej. Legia Warszawa znów zagrała poniżej oczekiwań i możliwości. - Nie mogę powiedzieć, że na boisku nie widziałem serca. W każdym z meczów piłkarze dawali z siebie wszystko, natomiast tym, czego do końca nie widziałem, była „głowa”. Mamy najlepszych piłkarzy w lidze, lecz nie stanowiliśmy zespołu - tłumaczył właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski.
Skończyło się „tylko” na 0:1 po golu Filipa Starzyńskiego. „Tylko”, bo po meczu zwolniony został trener Romeo Jozak.
- W obecnej sytuacji to była najbardziej optymalna decyzja - stwierdził Mioduski. - Czy idealna? Zobaczymy. Każda inna byłaby gorsza. Nasze cele, mimo że wiedzie nam się gorzej, są bez zmian. Cudem wciąż jesteśmy jeden punkt za liderem, w środę gramy rewanż półfinału Pucharu Polski [z Górnikiem Zabrze, godz. 20.30, w pierwszym meczu było 1:1 - red].
Drużynę do końca sezonu będzie prowadził Dean Klafurić, czyli dotychczasowy asystent Jozaka. Kariera 45-letniego Chorwata także nie rzuca na kolana. Zanim we wrześniu trafił na Łazienkowską, głównie pracował (jako trener lub asystent) w młodzieżowych drużynach w Chorwacji, a nawet Arabii Saudyjskiej. Jako pierwszy trener prowadził w pięciu meczach (przez dwa i pół miesiąca) chorwackiego drugoligowca HNK Gorica (obecnie grają tam byli legioniści - Michał Masłowski i Henrik Ojamaa), a także był selekcjonerem chorwackiej kadry... kobiet.
- To trener, który wcześniej pełnił wiele ról, nie można mówić, że nie jest doświadczony - bronił szkoleniowca dyrektor techniczny Legii Ivan Kepcija. - Jego atutem jest to, że zna piłkarzy i ma z nimi dobre relacje.
Mioduski, który zaznaczył, że od kilku tygodni poruszał z Jozakiem temat dalszej współpracy, uzupełnił: - Obecnie w zespole brakuje mi racjonalnych rzeczy związanych z grą w piłkę. Nie ma żadnych problemów w szatni. Wprowadzenie kogoś nowego na ostatnich kilka meczów byłoby zbyt dużym ryzykiem. Tak jak wspominałem, walczymy o dwa tytuły. Gdyby tak nie było, być może sprowadzilibyśmy nowego trenera. Wierzymy, że Dean Klafurić ma odpowiednie umiejętności, by sobie poradzić.
Pytanie, czy zmiany wystarczą, by kibice zmienili (nie tylko sparafrazowali) repertuar przyśpiewek z sobotniego meczu i przestali skandować: „Chcemy trenera, a nie Jozaka frajera!”, „Chu... gracie, bo wy trenera nie macie!” i „Chyba już najwyższa pora zwolnić tego amatora!”.
Tak czy inaczej Klafurić będzie rozwiązaniem tymczasowym. Latem klub zatrudni nowego trenera. - Dziś nie będziemy o nim rozmawiać - uciął prezes mistrza Polski. - Nad jego zatrudnieniem pracujemy w zaciszu gabinetów. Chcemy mieć sztab, dzięki któremu zagramy w fazie grupowej europejskich pucharów. Doświadczenie nowego trenera będzie kwestią, której poświęcimy dużo uwagi.
Jednocześnie zespół już teraz musi zacząć grać lepiej. W 31. kolejce miał szansę na wskoczenie na pierwsze miejsce, bo pierwszy Lech Poznań przegrał u siebie z Koroną Kielce (0:1), a druga Jagiellonia Białystok z Górnikiem Zabrze (1:2). Tymczasem wciąż jest trzeci. Natomiast po środowej potyczce z w Pucharze Polski, w niedzielę zagra z Wisłą w Krakowie (godz. 18).
Domagoj Antolić: Jesteśmy wściekli. Wiemy, że nie gramy dobrze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
