- Tak jak ostatnio w Warszawie bywało – bardzo dobrze zaczęliśmy. Stworzyliśmy kilka dobrych akcji do objęcia prowadzenia. Niestety, tak się nie stało. Zabrakło skuteczności, nad tym musimy pracować. Później mecz się wyrównał, Lechia zaczęła częściej operować piłką, dłużej się przy niej utrzymywała i przez pewien czas brakowało sytuacji. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wrócić do pierwszych minut, czyli do naszej gry. Musimy skoncentrować się na tym, żeby jak najdłużej utrzymać piłkę w grze, budować akcje przez określone sektory boiska, które wybraliśmy w trakcie odprawy, wiedząc o tym, w jaki sposób Lechia się broni. Trzeba dodać, że klub z Gdańska jest bardzo dobrze zorganizowany. Przeciwko gdańszczanom gra się bardzo trudno - powiedział po zwycięskim meczu Czesław Michniewicz.
- Wygraliśmy, zdobyliśmy dwie bramki i z tego się bardzo cieszę – gratulacje dla drużyny. Cieszy mnie to, że nie straciliśmy bramki, bo ostatnio zaczęło się mówić, że Legia ma dziurawą obronę, co, w moim odczuciu, nie jest prawdą. Wygraliśmy 2:0 i możemy spokojnie przygotowywać się do kolejnego meczu w Krakowie - dodał szkoleniowiec.
- Miałem okazję obejrzeć na powtórce sytuację z faulem na Bartoszu Kapustce – bardzo brzydko to wyglądało. Rozmawiałem z Bartkiem - ma przyłożony lód do piszczeli, która jest mocno zbita. Zrobiła się wklęsła dziura w okolicy piszczeli, ale tak to jest, jak następuje uderzenie w to miejsce, to najczęściej tak się dzieje - zakończył opiekun Legii.
źródło: Legia Warszawa
EKSTRAKLASA w GOL24
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?