Stanislav Levy (Śląsk): Trudno mówić o pierwszej połowie, byliśmy bardzo słabi, szybko traciliśmy piłkę. Drugą połowę zaczęliśmy lepiej, zmieniliśmy trochę pozycje, Tadek Socha zszedł do środka, a Tomek Hołota na skrzydło i objęliśmy prowadzenie. Wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą i nagle dostaliśmy bramkę na 1:1 z niczego. Druga bramka padła z tego co wiem ze spalonego, ale oczywiście w obu przypadkach popełniliśmy karygodne błędy. Nie możemy takich błędów w Ekstraklasie popełniać. Musimy się pozbierać i zagrać lepiej w czwartek. Obejrzę kilka razy ten mecz i pomyślę nad składem na czwartkowe spotkanie. W tygodniu mieliśmy spotkanie z przedstawicielem miasta i musimy wytrzymać do zimy. W grudniu usiądziemy i powiemy sobie, co trzeba zrobić, żeby drużyna grała tak, aby kibice byli zadowoleni. Wejście Gavisha miało pomóc w sytuacjach podbramkowych. Gavish jest dobry w grze głową, jest przy tym agresywniejszy niż Więzik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?