Lewczuk: Szykowałem się na to spotkanie od dawna

Jacek Sroka
- Grałem w Jagiellonii przez 2,5 roku. Później ze mnie w Białymstoku zrezygnowano i dlatego chciałem się paru osobom w tym klubie dzisiaj przypomnieć - mówi Igor Lewczuk, piłkarz Ruchu Chorzów, po zwycięstwie nad Jagiellonią.

Wyszedł pan na mecz z Jagiellonią "napompowany" adrenaliną i należał do najlepszych piłkarzy Ruchu na boisku...
Szykowałem się na to spotkanie od dawna. Grałem w Jagiellonii przez 2,5 roku. Później ze mnie w Białymstoku zrezygnowano i dlatego chciałem się paru osobom w tym klubie dzisiaj przypomnieć.

Zwykle piłkarze wypożyczeni do innego klubu nie mogą grać przeciwko swojej drużynie, a tymczasem pan zagrał.
Kiedy podpisałem kontrakt z Ruchem, to sprawdziłem zapis w umowie dotyczący warunków mojego wypożyczenia do Chorzowa. Nie było w nim żadnego takiego zastrzeżenia, więc z przyjemnością wybiegłem dziś na murawę.

Rozumiem, że w tej sytuacji asysta przy zwycięskim golu dla Ruchu ma dla pana dużą wartość?
Oczywiście, bo ta bramka dała nam trzy punkty. Wojtek Grzyb wypuścił mi piłkę tuż przy linii bocznej boiska. Przez chwilę korciło mnie, żeby ścinać do środka, ale ostatecznie dośrodkowałem do Arka Piecha, a całość wykończył Paweł Abbott.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24