Liber dla Ekstraklasa.net: Kibiców na stadion przyciągają przede wszystkim wyniki

Piotr Bąk
Liber nie ukrywa, że jest zapalonym kibicem
Liber nie ukrywa, że jest zapalonym kibicem Polskapresse
- Kibiców na stadion przyciągają przede wszystkim dobre wyniki, a z tym bywało w tym sezonie bardzo różnie. Chciałbym doczekać czasów, kiedy kibice będą chodzić na mecze niezależnie od wyników, jak w Anglii - mówi popularny piosenkarz Liber w rozmowie z Ekstraklasa.net!

Od urodzenia jesteś silnie związany z Poznaniem, Wielkopolską. Czy jesteś gotowy stwierdzić, że to jest twoje miejsce na ziemi, w którym chciałbyś osiąść na stałe?
Myślę, że nie. Zresztą ja wychowałem się w Obornikach położonych pod Poznaniem i właśnie to miejsce przez kilka pierwszych lat było dla mnie całym światem. Kiedy zamieszkałem jako młody człowiek w Poznaniu to muszę przyznać, że była to dla mnie jedna wielka przygoda. Życie ułożyło się dla mnie w ten sposób, że bywam w bardzo rożnych miejscach, w wielu krajach, które potrafią urzec swoim urokiem i czasami pojawia się taka myśl, żeby osiąść np. w ciepłej Hiszpanii (śmiech). Jeśli jednak miałbym zamieszkać gdzieś w Polsce to na pewno nie ruszyłbym się z miejsca.

Piłka nożna jest i długo pozostanie sportem numer 1 w Wielkopolsce. Twoja miłość do futbolu zaczęła się jak miałeś kilka lat czy może trochę później?
Odkąd tylko pamiętam piłka nożna była dla mnie sportem numer 1 i nie widziałem poza nią praktycznie niczego innego. Swój czas spędzałem z kolegami z piłką w ręce, nie było dla mnie żadnym problemem to, że nie mieliśmy, tak jak chłopaki dzisiaj, boisk z prawdziwego zdarzenia. My radziliśmy sobie grając na działkach budowlanych ustawiając słupki z cegłówek, czy innych tego typu praktycznych rzeczy. A propos cegieł, o których wspomniałem, bardzo często żeby dobiec do bramki przeciwnika, musieliśmy wspomniane przedmioty omijać i w ten sposób mówiąc pół żartem pół serio, można w bardzo szybki sposób, bez trenera nauczyć się slalomu (śmiech). Kiedy tylko mogłem zacząć treningi w moich rodzinnych Obornikach, a mówiąc ściślej w Sparcie Oborniki, to od razu pobiegłem na zajęcia, nie mając absolutnie żadnych obaw czy będę się nadawał, czy poradzę sobie w grupie, chociaż byłem od kolegów o 2 lata młodszy.

Byłeś i jesteś "uzależniony od futbolu". Miałeś swojego idola piłkarskiego, kogoś na kim chciałeś się wzorować?
Z tego co pamiętam, w czasach kiedy byłem dzieckiem, najsłynniejszymi zawodnikami, tymi, na których chcieliśmy się wzorować byli Pele i Diego Maradona. Zawsze dzieliliśmy się z chłopakami na dwie drużyny, jedna to była Brazylia, a druga Argentyna. Raz wygrywali jedni raz drudzy, ale na pewno nie to wtedy było najważniejsze. Jak widać zawsze utożsamiałem się tylko z tymi największymi gwiazdami światowej piłki nożnej.

Utożsamiałeś się kiedyś, utożsamiasz się także teraz z Lechem Poznań. Jesteś blisko z tą drużyną, tworzysz okolicznościowe utwory jak np. „Czysta Gra" na 85-lecie klubu.
Skłamałbym w tym miejscu mówiąc, że jestem kibicem Lecha od zawsze. Zaraziłem się Lechem około 10 lat temu, kiedy jeszcze za starego zarządu poproszono nas, abyśmy „zarapowali” w przerwie meczu. To były dla mnie początki bywania na stadionie „Kolejorza”.

Na pewno kiedy byłeś mniej znany, miałeś więcej czasu aby oglądać mecze Lecha z trybun. Jak jest teraz?
Kiedy tylko czas pozwala, staram się regularnie bywać na stadionie miejskim w Poznaniu. Niestety bardzo często zdarza się tak, że nasze koncerty pokrywają się z meczami Lecha i wtedy pozostaje nam albo oglądanie piłkarzy w telewizji, bądź też dowiadywanie się o wynikach spotkań z prasy, Internetu czy od znajomych.

Wracając do utworu „Czysta Gra”. Długo powstawał pomysł na tą piosenkę?
Utwór powstał z okazji obchodów 85-lecia Lecha Poznań. Wcześniej nie miałem pomysłu, aby zrobić coś dla Lecha, tutaj jednak padło hasło, że warto byłoby coś zrobić. Poczułem w tamtym momencie napływ weny twórczej, zdawałem sobie sprawę, że mogę zrobić to naprawdę fajnie. Myślę, że czułem w tamtym momencie na tyle klimat piłki nożnej, a także samego Lecha, że jestem gotowy, aby napisać fajny utwór. Historię Lecha poznałem bliżej dzięki Okoniowi (Mirosławowi Okońskiemu- przyp.red), z którym miałem wielokrotnie okazję grać w rozgrywkach amatorskich. Mirek był bardzo często naszym trenerem, dobrym duchem, osobą niezwykle otwartą, która powiem szczerze, że jest chodzącą encyklopedią nie tylko „Kolejorza” ale także całej piłki nożnej.

Lech Lechem, ale w ostatnim czasie coraz częściej można spotkać Cię także na eventach, meczach Warty Poznań. Traktujesz oba kluby na równi, czy jednak cały czas Lech jest numerem 1?
Z Wartą jest o tyle specyficzna sytuacja, że historię tego klubu znam jeszcze mniej, aniżeli historię Lecha. Mnie do Warty przekonało to, że znaleźli się ludzie, którzy chcą podnieść ten klub. Super byłoby, gdyby w stolicy Wielkopolski były dwa kluby grające w ekstraklasie, jestem przekonany, że kibice piłki nożnej w Poznaniu najzwyczajniej w świecie na to zasługują. Co do samego pytania, ja zawsze w rozmowie z moimi znajomymi, rodziną itd. Powtarzam, że dla mnie nie ma klubu ulubionego, ja jak najbardziej mogę być za jedną i drugą ekipą i nie widzę w tym niczego złego. Ja jestem kibicem piłki nożnej, kocham ten sport i dlatego nie ma dla mnie w Poznaniu kogoś lepszego. Oczywiście, z drugiej strony, jestem lokalnym patriotą i nie może być tak, że nagle z kibica Lecha stałem się fanem Legii czy innego klubu.

Jedną z pierwszych piosenek z twojej nowej płyty był utwór „Czyste Szaleństwo”. Co prawda nie wygrałeś rywalizacji i hit na Euro 2012, jednak wielu osobom utwór ten przypadł do gustu. Skąd pomysł, aby raper nagrał kawałek z zespołem folkowym?
Często bywam na imprezach sportowych. W styczniu brałem udział w VII edycji turnieju w Słupsku pod nazwą „Amber Cup”. Jedną z gwiazd muzycznych na wspomnianym wydarzeniu był góralski zespół Ino Ross, finaliści Must Be The Music. Po 22 stworzyliśmy razem zupełnie niezaplanowany koncert, który wyszedł dość spontanicznie. Zaśpiewałem parę swoich utworów, nagle chodzący gdzieś z boku po swoim koncercie górale weszli na scenę, chwycili za perkusję, gitarę i razem nie znając się zagraliśmy koncert. Przyznam nieskromnie, że wyszło nam to naprawdę rewelacyjnie. Tworząc moją nową płytę od razu wpadłem na pomysł, aby chłopaki wystąpili na mojej płycie, oni byli zaskoczeni tą propozycją, ale od razu się zgodzili. Minęły może 2 tygodnie i już mieliśmy gotowy szkic utworu.

A propos Euro 2012. Czy twoim zdaniem Poznań zdąży ze wszystkimi inwestycjami? Jeździsz po mieście i widzisz, że na razie mamy jedno wielkie wykopalisko. Wiele mówi się o przepłaconym obiekcie, jak ty widzisz te sprawy z boku, okiem kibica?
Wchodzimy troszeczkę w polityczne zagadnienia, których mówiąc językiem młodzieżowym, nie "ogarniam" i chyba nie chciałbym ich "ogarniać" (śmiech). Zostawmy te sprawy politykom, osobom odpowiedzialnym za przygotowania miasta do Euro 2012. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze i kibice wyjeżdżający z naszego kraju będą zadowoleni. W Poznaniu największym problemem jest trawa która, musimy to wspólnie przyznać, jest fatalna.

Stadion w Poznaniu znasz od podszewki. Na Euro w Polsce będą jednak także 3 inne obiekty, który twoim zdaniem jest najlepszy, najładniejszy?
Jestem lokalnym patriotą i powinienem powiedzieć, że ten w Poznaniu. Jednak prawda jest taka, że największe wrażenie zrobił na mnie stadion w Warszawie, który zbiera ostatnio w Europie pochlebne recenzje. Ja sam przejeżdżam obok obiektu, ponieważ często goszczę w stolicy i z zewnątrz wygląda kapitalnie.

Problemem po Euro może być zapełnienie trybun stadionów...
Zgadza się, widać to w tym sezonie, kiedy czy to na Lecha, Lechię czy Śląsk przychodziło czasami bardzo niewiele osób. Kibiców na stadion przyciągają przede wszystkim dobre wyniki, a z tym bywało w tym sezonie bardzo różnie. Ostatnio byłem w Anglii na meczu Arsenal - Tottenham, „Kanonierzy” byli wtedy w lekkim dołku, spadli dość nisko od tych najlepszych ekip, a mimo to kibice nie zostawili praktycznie jednego wolnego miejsca na obiekcie. U nas w Polsce musi się to zmienić, a wtedy jestem spokojny, że z frekwencji na stadionach będziemy dumni.

W fazie grupowej Euro 2012 trafiliśmy na Grecję, Rosję oraz Czechy. Jakie przewidujesz wyniki Polaków z tymi drużynami?
Wydaje mi się, że zarówno Grecję jak i Czechy powinniśmy spokojnie pokonać. Największym zagrożeniem może być Rosja, która dysponuje sporym potencjałem. Kluczowe mogą być mecze właśnie z Grecją i Czechami.

W Poznaniu rozmawiał Piotr Bąk

UWAGA KONKURS!

W związku z premierą płyty Libera zapraszamy do konkursu, w którym do wygrania są 3 płyty "Magia Futbolu" z autografem artysty. Wystarczy na adres [email protected] napisać dlaczego właśnie do Ciebie powinien trafić ten album. Czas trwania konkursu od 22.05 do 25.05. Po tym terminie wybierzemy zwycięzców, do których wyślemy nagrody pocztą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24