Dla byłego trenera Swansea na dzień dzisiejszy transfer kolejnego napastnika jest sprawą priorytetową, jednak zdaje sobie on sprawę, że wybór musi być bardzo dobrze przemyślany, ponieważ miejsca na błędy akurat w takim momencie po prostu nie ma. Tym bardziej, że dwa jego podstawowe cele, a więc Radamel Falcao oraz Edinson Cavani prawdopodobnie na Anfield nie trafią (Kolumbijczyk woli madrycki Real, natomiast Urugwajczyk co prawda chętnie przeniósłby się na Anfield, jednak Liverpool musiałby mu zagwarantować pensję w wysokości około 350 tysięcy funtów na tydzień).
Samuel Eto’o był łączony w ostatnich dniach z Ajaksem Amsterdam, jednak prawdopodobnie nic z tego nie wyjdzie, bowiem sam zainteresowany woli pozostać na Wyspach Brytyjskich i pograć jeszcze przez minimum sezon na najwyższym poziomie. Liverpool chce wykorzystać tę sytuację i zamierza zaoferować 33-letniemu napastnikowi roczną umowę, na mocy której będzie zarabiał około 100 tysięcy funtów na tydzień.
Naturalnie, pozyskanie Eto'o jest z perspektywy "The Reds" zaledwie opcją tymczasową, gdyż wszyscy na Anfield czekają już na powrót Divocka Origiego z Lille, który zgodnie z transferową umową wrócił do Francji na tzw. wypożyczenie powrotne.
Drużyna z miasta Beatlesów to nie pierwszy angielski zespół, który zainteresował się byłym snajperem Chelsea. W kolejce po doświadczonego piłkarza stanęły już wcześniej londyński West Ham United oraz Sunderland, jednak zarówno "Młoty" jak i "Czarne Koty" nie były wstanie spełnić żądań finansowych piłkarza.
W poprzednim sezonie w barwach londyńskiej Chelsea Eto’o rozegrał 41 spotkań, w których strzelił 14 bramek i zanotował 7 asyst.
Czytaj również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?