Liga włoska. Milan poszuka nowego trenera?

mgs
Clarence Seedorf miał zmienić słabe oblicze Milanu z początku sezonu, ale przybycie Holendra na San Siro nie przyniosło oczekiwanego zamiaru. Rossoneri niezmiennie w tym sezonie zawodzą na każdym froncie, a włodarze klubu głowią się nad tym co zrobić, by przywrócić mu dawny blask.

O ile ligowe porażki z takimi zespołami jak Juventus czy Udinese mogły zostać wybaczone Holendrowi z uwagi na fakt, że Milan już dawno pożegnał się z nadziejami na triumf w Serie A, o tyle zła postawa Rossonerich w dwumeczu przeciwko Atletico Madryt poważnie zachwiała wizerunkiem Seedorfa jako trenera. Klub z Mediolanu po dotkliwej porażce 1:4 na Vicente Calderon pożegnał się z Ligą Mistrzów przynajmniej na przyszły rok, ponieważ dalekie miejsce w ligowej tabeli oraz odpadnięcie z Pucharu Włoch zamknęło Milanowi wszystkie możliwe furtki, którymi mógłby dostać się na europejskie salony.

Tak źle na San Siro nie było już od dawna. Początkowo włodarze "Il Diavolo" sądzili, że problem tkwi w osobie Massimiliano Allegriego, byłego szkoleniowca drużyny, który szczególnie na początku trwającego obecnie sezonu tracił pod stopami grunt, nie potrafił znaleźć wspólnego języka z zawodnikami i zanotował najgorszy start ligowych rozgrywek w historii klubu.

Lekarstwem na całe zło jakie trapi Milan miał okazać się Seedorf, człowiek, którzy przez ponad dziesięć lat przywdziewał jako piłkarz czerwono-czarny trykot, a do stolicy Lombardii powrócił jako ten, który znając smak zwycięstwa będzie w stanie przekazać piłkarzom potrzebną motywację i sprawić, by ci znów uwierzyli w swoje umiejętności. Niestety urodzony w Surinamie szkoleniowiec wielkich rzeczy w Milanie jak na razie nie osiągnął, a zespół tak samo jak przed jego przybyciem, tak i z nim na ławce stacza się po równi pochyłej.

Władze zespołu na czele z Silvio Berlusconim i Adriano Gallianim głowią się gorączkowo nad tym, kto byłby w stanie wziąć w ryzy cały zespół i wstrząsnąć nim na tyle, by ten powrócił na właściwą ścieżkę zwyciężania. W kuluarach mówi się, że Seedorf po sezonie straci posadę, a kandydatów by go zastąpić klub ma w zanadrzu co najmniej kliku.

Najbardziej pożądaną zarówno przez zarząd, jak i wszystkich kibiców Milanu jest opcja zatrudnienia obecnego selekcjonera reprezentacji Italii, Cesare Prandellego. Włoska prasa donosi, że po sezonie chciałby zakończyć pracę w kadrze i poszukać nowych wyzwań. Prandelli wydaję się bardzo odpowiednią osobą, bowiem w sytuacjach kryzysowych, co udowodnił obejmując "Azzurrich" radzi sobie jak mało kto. Warto przypomnieć, że kiedy zostawał selekcjonerem Włoch, zespół trawił kryzys związany z fatalnym występem na mistrzostwach świata w 2010 roku. Po dwóch latach pracy Prandelli wraz ze swoimi piłkarzami dotarł do do finału Euro 2012.

W grę wchodzi także opcja zatrudnienia zwolnionego niedawno z Zenitu Luciano Spalettiego, a także Roberto Donadoniego, byłego piłkarza Milanu, pod wodzą którego w tym sezonie Parma radzi sobie w Serie A zaskakująco dobrze. Klub skłaniałby się także ku opcji wprowadzenia na ławkę trenerską Filippo Inzaghiego, bowiem ten świetnie prowadzi młodzieżową drużynę Milanu, jednak argumentem przekreślającym kandydaturę "Superpippo" może być brak wystarczającego doświadczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24