ŁKS - Lech. Beniaminek kontra kandydat do tytułu

Jacek Czaplewski
Dwa lata przyszło czekać fanom ŁKS-u na powrót ukochanej drużyny na piłkarskie salony. W piątek, łodzianie na inaugurację nowego sezonu T-Mobile Ekstraklasy zmierzą się z pretendentem do mistrzowskiego tytułu, Lechem Poznań. Relacja NA ŻYWO od 18 w Ekstraklasa.net!

ŁKS Łódź - Lech Poznań - relacja NA ŻYWO od 18 w Ekstraklasa.net!

ŁKS boryka się z ogromnymi problemami organizacyjnymi. Stadion przy al. Unii nie spełnia wymogów licencyjnych, choć działacze dokładają wszelkich starań, by kolejne mecze ligowe zagrać na własnym obiekcie. PZPN „przyczepił się” głównie do faktu, że brakuje trybuny krytej z przynajmniej tysiącem miejsc. Na tę chwilę kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Praca wre, jednak mecz z „Kolejorzem” odbędzie się na obiekcie w Bełchatowie, bez udziału publiczności.

- Nie jestem Pytią, więc w przepowiednie nie lubię się bawić. Mogę natomiast zapewnić, w imieniu własnym i kolegów, że w każdym meczu będziemy walczyli o zwycięstwo. To nie przechwałki _– twierdzi stoper ŁKS-u, Marcin Adamski. W letnim okienku transferowym do drużyny prowadzonej przez Andrzeja Pyrdoła dołączyło kilka ciekawych nazwisk. Kibiców z całą pewnością ucieszył powrót Marka Saganowskiego, który ostatnie dwa lata spędził w greckim Atromitosie Ateny. O miejsce w składzie powalczy z kolei Sebastian Szałachowski, niechciany w Legii Warszawa. - _Naprawdę dysponujemy całkiem przyzwoitym, jak na wymogi polskiej ekstraklasy, potencjałem sportowym. Możemy wygrać z każdym – dodaje Adamski.

W Poznaniu wszyscy najchętniej zapomnieliby o zeszłym, bardzo nieudanym sezonie. Lech zajął dopiero piąte miejsce, toteż europejskie puchary przeszły tym razem obok nosa. Nie udało się obronić także mistrzowskiego tytułu. Nadchodzący sezon ma być zupełnie inny, przynajmniej tak zapowiada trener Jose Maria Bakero i jego podopieczni. Władze klubu musiały znacznie obciąć budżet na nadchodzące rozgrywki, co oznaczało przełożenie na brak transferów. Udało się jedynie zakontraktować z CSKA Sofia uniwersalnego pomocnika, Aleksandara Toneva. W niezbyt przyjaznej atmosferze podziękowano Bartoszowi Bosackiego, któremu wraz z końcem czerwca wygasła umowa z poznańskim zespołem. W kadrze zabrakło z kolei miejsca dla Grzegorza Kasprzika, Seweryna Gancarczyka i Tomasza Mikołajczaka. Cała trójka otrzymała zielone światło na odejście z Bułgarskiej. Dużo zamieszania sprawił także Semir Stilić. Bośniak czekał na oferty z zagranicznych klubów, ale się nie doczekał i dalej będzie reprezentować „Kolejorza”.

- Pierwszy mecz to zawsze niewiadoma, ale jakoś specjalnie się go nie obawiam. Jesteśmy drużyną, która ma wyznaczone konkretne cele i konsekwentnie chcemy dążyć do ich realizacji. ŁKS to drużyna bardzo poukładana pod względem taktycznym, która ma w swoim składzie kilku bardzo doświadczonych zawodników. Po pierwsze chcemy dobrze rozpocząć rozgrywki ligowe, a po drugie dobrze byłoby rozpocząć serię zwycięstw na wyjeździe, bo w poprzednim sezonie mieliśmy z tym spore problemy – powiedział szkoleniowiec Lecha, Jose Maria Bakero. Początek spotkania o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24