Najbardziej potrzebny jest lewy obrońca i stoper. – Problem jednak w tym, że dobrzy zawodnicy nie muszą szukać klubów, a ci, którzy zostali wolni, są co najwyżej przeciętni. Pozostaje nam jedynie wybrać najlepszego spośród nich – tłumaczy Wieszczycki.– Rozglądamy się wśród polskich i zagranicznych piłkarzy. Byle coś sobą reprezentowali.
Wzmocnieniem na pewno byłby Bartosz Bosacki, który coraz częściej pojawia się w spekulacjach.
Wieszczycki zdradza, że były kapitan Lecha jest na liście życzeń i nawet były z nim prowadzone rozmowy. 37-letniego obrońcę chciało jednak pół ekstraklasy (m.in. Widzew i Cracovia), ale on raczej myśli o zakończeniu kariery. Być może w tej sytuacji ŁKS zainteresuje się Sewerynem Gancarczykiem, lewym obrońcą Lecha, który od klubu dostał wolną rękę w szukaniu nowego pracodawcy.
Wieszczycki podkreśla, że mimo wysokiej porażki na inaugurację nadal wierzy w stworzoną przez siebie drużynę. – Byłem w szatni i powiedziałem to chłopakom – podkreśla. – Mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokażą, że się nie myliłem.
Jednocześnie Wieszczycki zaznaczył, że ŁKS nie szuka szkoleniowca z nazwiskiem i nie będzie więcej zmian w sztabie szkoleniowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?