Lotto Ekstraklasa. Zagłębie zostaje w grupie mistrzowskiej. Cudowny strzał Pawłowskiego uratował punkt w Krakowie [ZDJĘCIA]

psz, Jacek Żukowski
Cracovia - Zagłębie Lubin 2:2
Cracovia - Zagłębie Lubin 2:2 Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Cracovia zremisowała u siebie z Zagłębiem Lubin (2:2) w meczu 30. kolejki Lotto Ekstraklasy. Dla gości piękne bramki na wagę punktu zdobyli Jakub Mares i Bartłomiej Pawłoski, a dwa razy dla Pasów trafił niezawodny Krzysztof Piątek.

„Dąbek wracaj do zdrowia” - w takich koszulkach wyszli na rozgrzewkę piłkarze Cracovii. Przesłanie jest jasne – chcieli wesprzeć na duchu swego pechowego kolegę Damiana Dąbrowskiego, który ostatnio zerwał więzadło krzyżowe w kolanie, a dopiero co wrócił do gry po podobnej kontuzji.

W składzie nastąpiły dwie zmiany w porównaniu z ostatnim meczem – nie wybiegli na boisko Kamil Pestka i Deniss Rakels, a w ich miejsce pojawili się Michal Siplak i Antonini Culina.

Pierwsza groźną sytuację stworzyli goście – w 14 min strzelał Paweł Żyra, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę na róg. Krakowianie nie dochodzili do sytuacji bramkowych, trzykrotnie ich dobrze zapowiadające się akcje były przerywane faulami, po których lubinianie ujrzeli żółte kartki. Po półgodzinie gry Peskovicia próbował zaskoczyć Filip Starzyński strzałem z wolnego, ale bramkarz Cracovii z łatwością wyłapał ten strzał. Na minutę przed przerwą Ołeksij Dytiatjew popisał się strzałem piętą, ale nie pokonał Dominika Hładuna.

Drugą połowę dobrze zaczęli goście – groźnie strzelał Jakub Mares, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W rewanżu uderzał Milan Dimun – po ziemi, tuż przy słupku, ale Hładun wyciągnął się i złapał piłkę. Po chwili strzelał Adam Matuszczyk – słowacki golkiper Cracovii wybił piłkę na róg. Po chwili musiał jednak wyciągać piłkę z siatki – Jakub Mares ograł Diego Ferraresso, strzelił mocno nad nogą Michała Helika i piłka wpadła przy słupku do bramki.

Wprowadzony do gry Deniss Rakels próbował szybko wpisać się na listę strzelców, ale nie trafił w bramkę. Gospodarze w ogóle nie mieli konceptu gry, akcje były bardzo chaotyczne.

30 sekund po wejściu na boisko losy meczu odmienił Mateusz Wdowiak. Został sfaulowany w polu karnym przez Macieja Dąbrowskiego. Sędzia nie zawahał się i podyktował „jedenastkę”. Pewnym wykonawca okazał się Krzysztof Piątek, który zdobył 14. gola w sezonie i 6 z rzutu karnego.

Jeszcze nie opadły emocje po tym golu, a najlepszy snajper „Pasów” zdobył kolejną bramkę. Po dograniu z rzutu rożnego w wykonaniu Denissa Rakelsa Piątek z bliska zdobył gola. Krakowianie byli bliscy strzelenia trzeciego gola, Piątek przegrał jednak pojedynek z Hładunem, próbował dobijać Wdowiak, strzelając głową, ale znów z dobrej strony pokazał się golkiper, a kolejną dobitkę spatałaszył Dimun, posyłając piłkę z bliska wysoko nad poprzeczką. Bliski wyrównania był w 90 min Bartłomiej Pawłowski, który strzelił mocno z rzutu wolnego, ale piłka przeleciała obok bramki. To co nie udało się kilkadziesiąt sekund wcześniej udało się w doliczonym czasie gry. Pawłowski uderzył z dystansu w "okienko" i doprowadził do remisu.

Atrakcyjność meczu: 6,5/10
Bohater meczu: Krzysztof Piątek

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24