Przed meczem ze Stoke Louis van Gaal wyszedł z konferencji prasowej, prezentując w ten sposób swoją wściekłość na dziennikarzy, którzy wiele w minionym tygodniu pisali o jego rychłym odejściu z klubu. Tym większe było więc zaskoczenie, kiedy po spotkaniu, które Manchester United znów przegrał, co było czwartą porażką z rzędu, zapowiedział, że może sam odejść z klubu.
- Mogę sam opuścić klub, ale to jest coś, co muszę przedyskutować osobiście z Edem Woodwardem. Najpierw chcę o tym porozmawiać z nim, a potem z moim sztabem, ale nie muszę wam zdradzać, co chcę powiedzieć - zaznaczył na konferencji prasowej. Zasugerował jednak, że czasem lepiej odejść jest samemu, niż czekać na zwolnienie i przyznał, że Manchester znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.
Rzeczywiście, takiej serii porażek nie zanotowano na Old Trafford od 54 lat, a średnia zdobywanych punktów za Louisa van Gaala jest mniejsza niż za Davida Moyesa. Posada Holendra wisi na włosku, bo wątpliwe, żeby zarząd "Czerwonych Diabłów" miał jeszcze długo cierpliwość do niego. Zwłaszcza, że bez pracy jest Jose Mourinho, którego od dawna łączy się z Manchesterem United. Być może więc pytaniem nie jest czy van Gaal przestanie trenować United, ale czy zrobi to sam czy jednak zostanie zwolniony.
Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?