Lublinianka. Prezes potrzebny od zaraz. Póki co trzeba czekać...

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Klub pozostaje bez prezesa od 1 stycznia. Z ostatnim dniem ubiegłego roku tę funkcję przestał pełnić Paweł Brzuszkiewicz, który złożył rezygnację)
(Klub pozostaje bez prezesa od 1 stycznia. Z ostatnim dniem ubiegłego roku tę funkcję przestał pełnić Paweł Brzuszkiewicz, który złożył rezygnację) fot. Lublinianka
W tym tygodniu piłkarze trzecioligowej Lublinianki mieli wrócić do treningów. Tak się jednak nie stanie, bo w klubie nadal nie ma prezesa, na którego wybór być może przyjdzie nam jeszcze poczekać nawet dwa tygodnie.

W celu jego wyboru chcemy zorganizować nadzwyczajne walne zebranie w trybie natychmiastowym, ale do tego potrzebna jest zgoda wszystkich wspólników. Stowarzyszenie Lublinianka Junior, które posiada 5% udziałów nie jest temu przychylne. Jeśli to się nie zmieni zebranie odbędzie się dopiero za dwa tygodnie, a my do tego czasu tak naprawdę nic nie będziemy mogli w klubie zrobić. Staram się skontaktować w tej kwestii z prezesem Lublinianki Junior, Krzysztofem Gralewski, ale jest to utrudnione zadanie – wyjaśnia większościowy właściciel, a być może przyszły prezes Lublinianki, Andrzej Posłajko.

Chcieliśmy zapytać Krzysztofa Gralewskiego o powody takiego stanu rzeczy, ale nie udało nam się wczoraj z nim skontaktować.

Lublinianka Junior jest przeciwna mojej kandydaturze na prezesa, a ja do końca nie wiem dlaczego. Chciałbym przecież, aby dalej zajmowała się ona szkoleniem młodzieży. Może mają swojego kandydata. Jeśli tak, chcielibyśmy go poznać. Najważniejsze jest, aby w końcu wybrać prezesa. Chcemy ruszyć do przodu i wznowić treningi, lecz do tego potrzebne są decyzje osób uprawnionych, czyli zarządu. Bez niego stoimy w miejscu – ubolewa Andrzej Posłajko.

Zgodnie z jego deklaracjami klub wiosną w 3. lidze zagra. Jak? – Mamy plan, aby grać za darmo. Część piłkarzy jest na to gotowa, tak jak Tomasz Brzyski, który chce nam pomagać na boisku i poza nim. To on rozmawia z zawodnikami, jest takim naszym łącznikiem – mówi.

Wygląda na to, że przede wszystkim o utrzymanie „Dumy Lublina” na szczeblu centralnym będzie zdolna młodzież.

Praktycznie 80% zawodników z dotychczasowego składu znalazło już nowych pracodawców. Nie będziemy oczywiście im robić żadnych przeszkód. Szukać piłkarzy będziemy natomiast wśród naszych juniorów. Do drużyny seniorskiej dołączą najzdolniejsi. Dzwonią też nas menedżerowie innych młodych zawodników. Gra w 3. lidze to dobra promocja. Może zagra z nami też ktoś doświadczony, ale póki co nie chcę zdradzać nazwiska – opisuje sytuację Tomasz Brzyski.

Nasuwa jeszcze jedno kluczowe pytanie. Kto zostanie pierwszym trenerem i czy on także będzie wykonywał swoje obowiązki pro bono?

Na razie rozmawiamy, ale mamy kilka kandydatur. Wiemy jednak, że on również będzie pracował za darmo – dodaje kapitan.

Wedle jesiennych zapowiedzi wiosną Lubliniankę mają wspomóc nowi sponsorzy. – Te rozmowy prowadził jeszcze prezes Brzuszkiewicz. My oczywiście będziemy je kontynuować. Myślę jednak, że jeśli ktoś deklarował wsparcie, to zdania nie zmienił. Na dzisiaj wypowiedzenie złożyła natomiast firma Energy Center. Póki co jej właściciele będą przyglądać się sytuacji w klubie i niewykluczone, że dalej będziemy współpracować. Nowym sponsorem strategicznym został za to producent odzieży sportowej, MW Sport Marka Wójcika – nakreśla Andrzej Posłajko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lublinianka. Prezes potrzebny od zaraz. Póki co trzeba czekać... - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24