-Fajnie, że nie straciliśmy bramki, ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. Gra się przecież dla punktów, kibiców, swoich rodzin i dla siebie. To mi sprawia radość.
Po przerwie miałeś trochę pracy. Arka kilka razy Wam zagroziła.
W pierwszej połowie Arka nam nie zagroziła, nie licząc dwóch oddanych strzałów. Po przerwie opadliśmy z sił, nie wiem, co się stało.
Arka zaczęła dobrze grać. Oddaliśmy jednak serducho, mieliśmy też trochę szczęścia, nie ma się co oszukiwać. Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym. Cieszymy się, że kolejne punkty zostają w Kielcach. Obyśmy się nie „zagrzali”, musimy mieć chłodne głowy.
Kibiców było dziś najwięcej w tym sezonie – ponad 8 tysięcy.
Moim zdaniem to i tak nie jest normalna sytuacja. Nam bardzo zależy, żeby kibice przychodzili i nas dopingowali. Brakuje nam młyna, który robi atmosferę, profesjonalny doping z bębnami. Czasami mecz jest u nas jak piknikowy. To nie pomaga. To jest trudna sytuacja. Mam nadzieję, że kibice dogadają się z prezesem. Nie wiem, w czym tkwi problem, bo nie grałem tu wcześniej. Fajnie byłoby, żeby doszli do porozumienia i wrócił doping. Na mecz z Arką rzeczywiście przyszło dużo ludzi, byli też kibice z Gdyni. Była atmosfera, było czuć, że jest to mecz ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?