Maciej Skorża w Lechu, czyli rok jazdy na rollercoasterze

Karol Maćkowiak, Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Maciej Skorża od roku pracuje w poznańskim Lechu
Maciej Skorża od roku pracuje w poznańskim Lechu Grzegorz Dembiński
Minął dokładnie rok odkąd Maciej Skorża został trenerem Lecha Poznań. Jego związek z klubem z Bułgarskiej jest trudny, ale są w nim wspaniałe momenty.

Rok temu podczas konferencji prasowej przedstawiono nowego trenera Lecha. W tym czasie losy drużyny były burzliwe - była radość, ale były też upokorzenia. Poniżej prezentujemy kluczowe momenty minionego roku i jak je komentował szkoleniowiec Kolejorza.

Pierwszy mecz

- Ta porażka to dla mnie duże rozczarowanie, ale też dobra lekcja. Czas jednak pracuje na naszą korzyść i jestem przekonany, że będzie lepiej - przyznał trener po porażce w Białymstoku (0:1), od której rozpoczął pracę 13 września.

Pierwsze zwycięstwo

- Może to być początek czegoś ciekawego Najbardziej cieszę się z tego, że widziałem drużynę na boisku. To jest najcenniejsze. Cenniejsze nawet od tych sześciu goli, jakie strzeliliśmy - mówił z kolei po tym, jak jego zespół zaaplikował sześć goli Zawiszy Bydgoszcz (6:2).

Remis, który był porażką

Kolejny przełomowy moment nastąpił przy Łazienkowskiej. Osłabiony, skazywany na pożarcie Kolejorz prowadził z Legią już 2:0, jednak ostatecznie tylko zremisował z warszawianami.

- W ostatnich 15 minutach dramatycznie walczyliśmy o utrzymanie wyniku. Dodatkowo co chwilę musiałem dokonywać zmian ze względu na kontuzje. Dzisiaj zabrakło nam trochę doświadczenia i cwaniactwa. Jesteśmy źli, ale nie możemy tego meczu traktować negatywnie. Jestem pełen wiary w ten zespół. Do Poznania wracamy z nadzieją na dogonienie Legii na koniec sezonu - komentował.

Szkoleniowiec Kolejorza kilka razy musiał radzić sobie też ze wstydliwymi wynikami. Tak było choćby po meczu z Koroną Kielce (2:2), gdy Lech stracił trzy punkty w doliczonym czasie gry. - Jestem wściekły, bo graliśmy po prostu chaotycznie - nie krył swojego rozczarowania Skorża. Drugi blamaż nastąpił miesiąc później, kiedy jego podopieczni przegrali niespodziewanie z Piastem (2:3), choć do przerwy prowadzili.

- To była namiastka katastrofy. Powiedziałem w szatni, że ci, co nie chcą umierać za tę drużynę nie mają prawa tu być być - wyznał w Gliwicach. Efekt był taki, że Lech wygrał kolejne trzy mecze i 2014 rok zakończył na podium. To był zaskakująco dobry rezultat.

Kompromitujące porażki

W 2015 roku Lech prezentował się więcej niż solidnie, ale też nie uniknął kompromitacji. Najpierw w pucharowym meczu w Stargardzie, upokorzyła ich półamatorska drużyna Błękitnych. Kilka dni temu lepsza okazała się ekipa z liczącej 700 mieszkańców wsi - Termalika Nieciecza. - Po raz kolejny mecz wyjazdowy zaczynamy tak, że szybko tracimy bramkę. Nie powiem ile czasu poświęciłem wczoraj i dziś na odprawach mówiąc o tym. Tylko musi to dotrzeć do nich - nie ukrywał Skorża, a na końcu wyznał: -Nie ma kto strzelać bramek. Te słowa jednak zarząd zignorował...

Zaskakujący Superpuchar

Z tego roku kibice najbardziej zapamiętają jednak wygrane z Legią. Rewanż za porażkę w finale Pucharu Polski nastąpił w "jaskini lwa". 2:1, 9 maja w Warszawie było krokiem milowym do mistrzostwa. - Ten mecz był jak cały sezon, drużyna padała, ale potrafiła się podnieść - powiedział tuż po odebraniu złotych medali.

Obecny sezon nie różni się od poprzedniego. Mieliśmy fantastyczny mecz o Superpuchar i zawstydzającą serię aż pięciu porażek w ekstraklasie. - Muszę pochwalić drużynę za dobrą grę i zaangażowanie takie, jakie chcielibyśmy oglądać z każdym rywalem - stwierdził Skorża po tym, jak jego zespół 10 lipca zdeklasował Legię. Takie słowa chcielibyśmy słuchać zawsze. Na razie jednak Lech znów jest w dołku. Czy wyjdzie z kryzysu i będziemy mieli piękną jesień z dodatkowymi emocjami w Lidze Europy? Z tym trenerem Kolejorz jeździ jak na rollercoasterze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24