Maciej Wilusz: Mieliśmy chłodną głowę

Niedzielny hit 24. kolejki Lotto Ekstraklasy obfitował w faule. Sędzia pokazał łącznie dwanaście żółtych i trzy czerwone kartki. Co było powodem aż tak ostrej gry? - To wszystko wynikało z tego, że obie drużyny chciały zdobyć punkty. Walka wręcz była od początku meczu - powiedział obrońca Lecha, Maciej Wilusz.

Lechici doskonale wiedzieli, że spotkanie z gdańszczanami będzie bardzo trudne, ale wierzyli w końcowy sukces. - Od początku wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz i koncentracja odgrywała ważną rolę. Po kartkach widać, że my byliśmy bardziej stonowani i mieliśmy chłodną głowę - mówił.

Ostatni kwadrans meczu Lechia grała w dziewiątkę. Wszystko za sprawą czerwonych kartek dla Grzegorza Kuświka i Sławomira Peszko. Poznaniacy mieli okazje, aby zdobyć więcej goli i bardziej zdecydowanie wygrać to spotkanie. - Było odczuwalne to, że Lechia grała w osłabieniu. Wtedy też gdańszczanie grali bardziej na fantazji i nie mieli nic do stracenia więc my musieliśmy być bardziej skoncentrowani. Mogliśmy pokusić się o jeszcze jednego gola, ale cieszymy się z tego zwycięstwa - opowiadał stoper Kolejorza.

Lechici piąty mecz z rzędu nie stracili gola. Linia defensywna spisuje się w 2017 roku bez zarzutu. - To jest ważne dla całego zespołu. Wynika to z tego, że cała drużyna pracowała w defensywie i to jest rezultat naszej wspólnej pracy – chwalił kolegów z zespołu.

W piątek Lech rozegra wyjazdowy mecz z Arką Gdynia. Zawodnicy Nenada Bjelicy będą faworytami tego spotkania. - Podejdziemy do tego spotkania tak jak dzisiaj podeszliśmy. Każdy kolejny mecz jest dla nas ważny. My chcemy zdobywać trzy punkty w każdym meczu. Mamy swój cel i każdy z nas wie dokąd kroczymy - zakończył Maciej Wilusz.

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Wstyd, żenada, kompromitacja. Największe pozaboiskowe wtopy polskiej piłki [GALERIA]