Malaga zadowolona z Pawłowskiego. Hiszpanie niemal na pewno wykupią go z Widzewa

Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki
Choć zagrał tylko w trzech meczach hiszpańskiej Primiera Division, to zbiera doskonałe opinie. Bartłomiej Pawłowski jest chwalony przez trenera i szefów Malagi CF i jest niemal pewne, że hiszpański klub zdecyduje się na transfer definitywny.

Kariera Pawłowskiego w Hiszpanii przebiega bardzo prawidłowo. Piłkarz powoli wchodzi do drużyny, ale zbiera świetne recenzje. Jeszcze w ostatnim przedsezonowym sparingu kapitalnie zagrał przeciwko angielskiej Aston Villi, a później z dobrej strony pokazał się w hiszpańskiej ekstraklasie. Nie przestraszył się wielkiej Barcelony, a później cierpliwie czekał na swoją szansę. Kto wie zresztą, czy nie byłby podstawowym graczem Malagi, gdyby nie działanie Jagiellonii Białystok, która bez szans na powodzenie usiłowała wygrać spór z Widzewem o prawa do transferu piłkarza. Z tego powodu Pawłowski nie mógł zagrać w pierwszym meczu sezonu, a wiadomo, że trener Bernd Schuster planował jego grę w wyjściowym składzie.

Przede wszystkim Pawłowski ani razu nie znalazł się poza meczową kadrą, co w Hiszpanii już jest wydarzeniem. W ostatnich dwóch meczach wchodził do gry z ławki rezerwowych i pokazywał się z bardzo dobrej strony. W wyjazdowym spotkaniu z Realem Valladolid zdobył pięknego gola, który dał andaluzyjskiej drużynie remis. Jest też podstawowym piłkarzem reprezentacji młodzieżowej, która dobrze radzi sobie w eliminacjach Mistrzostw Europy. Dzisiaj Pawłowski zagra na wyjeździe przeciwko Turcji. A po powrocie do Hiszpanii czeka go fantastyczna przygoda - wyjazdowy mecz na Santiago Bernabeu z Realem Madryt.

Widzew na razie na Pawłowskim zarobił ok. 200 tysięcy euro, bo z kwoty 300 tysięcy zapłaconych przez Malagę 15 tysięcy zostało przekazane na tzw. solidarity payment, a niespełna 30 tysięcy trafi do Jagiellonii, która miała zagwarantowane dziesięć procent wartości następnego transferu Pawłowskiego. Z kolei wcześniej łódzki klub musiał zapłacić 50 tysięcy euro za definitywne wykupienie piłkarza z Białegostoku. Co ciekawe, na transferze Pawłowskiego mógłby zarobić także ŁKS, bo przecież piłkarz jest wychowankiem tego klubu. Ale nie zarobi, bo obecny ŁKS nie jest następcą prawnym poprzedniej spółki, a ta z kolei nie ma żadnej drużyny w rozgrywkach, co jest warunkiem koniecznym do uzyskania pieniędzy z solidarity payment.

Gdy szefowie klubu z Andaluzji oficjalnie poinformują o transferze definitywnym Pawłowskiego - a to właściwie przesądzone, oczywiście pod warunkiem, że Malaga utrzyma się w Primiera Division - to na konto Widzewa wpłynie 700 tysięcy euro pomniejszone o 35 tysięcy na solidarity payment oraz 70 tysięcy dla Jagiellonii. W sumie zatem na sprowadzeniu niechcianego w Białymstoku piłkarza widzewiacy zarobią na czysto ok. 800 tysięcy euro. Już widać, że zrobili na nim doskonały interes.

Dziennik £ódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24