Małecki: Czas na zwycięstwo

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
SV Mattersburg 2:1 Wisła Kraków
SV Mattersburg 2:1 Wisła Kraków Krzysztof Porębski
- Skoro inne drużyny strzelały już bramki Legii, to Wisła może to zrobić tym bardziej - zapowiada Patryk Małecki przed meczem z warszawską Legią.

Wisła jest liderem, podpisał Pan nowy kontrakt, przyszło powołanie do reprezentacji - ostatnio ma Pan świetną passę. Do pełni szczęścia brakuje tylko zwycięstwa z Legią.
Bardzo się cieszę, że jesteśmy liderem. Cieszę się również z nowego kontraktu, bo mogę koncentrować się tylko na grze w piłkę. Powołanie do kadry również sprawiło mi ogromną radość, bo to spełnienie moich marzeń.

Co Pan sądzi o nowym selekcjonerze?

Franciszka Smudy jeszcze nie znam, słyszałem jednak, że jest bardzo ostry, że ma mocny charakter. Pojadę na zgrupowanie reprezentacji z wielkimi nadziejami. Będę chciał pokazać trenerowi, że nie popełnił błędu, wysyłając mi powołanie.

Świetną okazją, by udowodnić wszystkim, że trener Smuda się nie pomylił, jest właśnie piątkowy mecz z Legią.

Na pewno. Do tego sama marka naszego rywala sprawia, że nikt nie będzie nas musiał motywować. Chcielibyśmy bardzo wygrać ten mecz. To pozwoliłoby nam jeszcze powiększyć przewagę nad Legią w tabeli.

W pierwszej fazie rundy jesiennej był Pan bardzo skuteczny. Teraz jest z tym trochę gorzej, co zresztą sam Pan przewidział. Strzelając regularnie gole, powtarzał Pan, że królem strzelców raczej nie zostanie.

Tak mówiłem, bo nie jestem typem egzekutora. Cieszę się ze strzelanych bramek, ale taką samą radość sprawiają mi również asysty. Może to banał, ale nieważne kto trafia do siatki, ważne, żeby wygrywała Wisła.

Czy jednak nie irytują Pana trochę zmarnowane sytuacje?

Podchodzę do tego spokojnie. Jak ma wpaść, to w końcu wpadnie. To tylko kwestia czasu.

Przed piątkowym meczem Legia ma do Was siedem punktów straty, ale chyba aż takiej różnicy w potencjale obu drużyn nie ma?

Na boisku nie będzie widać tej różnicy w tabeli. Czeka nas bardzo ciężki mecz.

Jak go wygrać?

To pytanie bardziej do trenera, niż do mnie. Na pewno ma rozpracowanego rywala i pokaże nam słabsze strony warszawskiej drużyny. A my postaramy się tam właśnie zaatakować.

Legia ma bardzo silnych obrońców. Poradzi Pan sobie w starciach np. z Dicksonem Choto?

Choto to bardzo silny i twardy obrońca, ale to dobrze, lubię takich zawodników. Bardzo dobrym piłkarzem jest też Inaki Astiz. To szybki obrońca, który świetnie czyta grę. Nie będzie łatwo, ale skoro inne drużyny strzelały już bramki Legii, to Wisła może to zrobić tym bardziej.

Zarówno w Wiśle, jak i w Legii jest kilku młodych zdolnych zawodników. Najgłośniej jest o Panu i Rybusie.

Maciek to bardzo dobry zawodnik. Ma świetną lewą nogę, potrafi grać jeden na jeden. Jest przy tym szybki, umie mocno strzelić z dystansu. Przy Maćku trzeba grać krótko, bo tylko wtedy można go zatrzymać.

Czy Pablo Alvarez da radę go zatrzymać?

Głęboko wierzę, że tak.

Legia gra z nożem na gardle. Wy macie więcej spokoju. Czy nie wpłynie to na Was trochę demobilizująco?

Nie ma takiej możliwości. Każdy z nas wie, jaki to jest mecz. Już jedno takie spotkanie z górnej półki w tym sezonie przegraliśmy (z Lechem Poznań - red.). Teraz czas na zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24