- Emocjonujący mecz. Było w nim sporo sytuacji. Dla nas rozpoczęło się nieszczęśliwie, a zakończyło dość szczęśliwie, bo reakcja VAR-u spowodowała to, że nie straciliśmy bramki po czasie. My i Górnik mieliśmy okazje. Skończyło się polubownie, czyli remisem - skomentował na gorąco trener Rakowa, Marek Papszun.
- Ważny był sam początek meczu, czyli kontuzja Racovitana i częściowo z tego powodu stracona bramka, bo Bogdan grał już z tym wypadniętym barkiem, zanim doszło do zmiany. Wprowadziłem Długosza, który też złapał kontuzję. To bardzo utrudniło zarządzanie meczem. Dokonaliśmy dwóch zmian na pozycjach, na których nie mieliśmy zawodników pod przebieg meczu, ale trzeba było grać - dodał.
- W pierwszej połowie było zbyt dużo momentów niekontrolowania gry. Zbyt łatwo dawaliśmy się napędzić. To nie był jednak łatwy mecz ze względu na te zdarzenia i na siłę Górnika, który zagrał dobry mecz, z nastawieniem takim jak my - zaznaczył Papszun.
EKSTRAKLASA w GOL24
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?