- Niesamowite, że tego meczu nie wygraliśmy. Dominacja była od początku spotkania, dużo bardzo dobrej gry z naszej strony, a na koniec schodzimy z porażką – dziwił się Mariusz Malec, obrońca Pogoni. - Pierwsza połowa to top pod względem ofensywy. Każdą akcją napędzaliśmy się, świetnie się czuliśmy i nawet w przerwie czuliśmy, że za chwilę strzelimy trzecią, czwartą bramkę i ten mecz szybko zamkniemy. Nie zrobiliśmy tego, a na koniec to już tylko waliliśmy głową w mur.
Mecz miał niecodzienny przebieg. Stal objęła prowadzenie, Pogoń odpowiedziała dwoma golami i na przerwie miała przewagę. Wydawało się, że podwyższy i zamknie spotkanie, ale w drugiej połowie straciła dwie bramki. Tę ostatnią po rzucie rożnym.
- Dobrze ostatnio broniliśmy naszej bramki przy stałych fragmentach gry, ale Stal potrafiła wykorzystać błędy. Nie ma co za bardzo dołować się tą porażką, bo w piątek jest kolejny mecz i trzeba będzie zmazać plamę – mówił Malec. - Nie pamiętam byśmy w ostatnich sezonach tak zdominowali przeciwnika jak Stal w I połowie. Tyle, że mecz trwa dwie połowy, a my po przerwie nie byliśmy już tak dobrze dysponowani.
Gwiazdą meczu (a może i kolejki) został napastnik Stali Ilja Szkurin, który zdobył w Szczecinie hat-tricka.
- Kolejnego napastnika Stali promujemy. Wcześniej Saida Hamulicia, teraz Szkurina. Mam nadzieję, że Stal odpali Pogoni jakiś procent z transferu – zażartował obrońca Pogoni.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?