Mate Lacić: Zatrzymamy Micanskiego!

Iwona Maszczyk
Lechia Gdańsk 0:2 GKS Bełchatów
Lechia Gdańsk 0:2 GKS Bełchatów Piotr Jarmulowicz (Ekstraklasa.net)
- Wszyscy liczą, czy ktoś zdobył więcej punktów na wiosnę, czy jesienią. My jesteśmy lepszym zespołem od Zagłębia bez względu na to, że teraz to oni zdobyli więcej punktów - mówi Mate Lacić, piłkarz GKS-u Bełchatów, przed meczem z Zagłębiem.

Z piłkarzem GKS rozmawia Iwona Maszczyk.

Karny w ostatnim meczu z Ruchem był słuszny czy nie? Zdania są podzielone. Jak to wyglądało z perspektywy boiska?
Mate Lacić: Moim zdaniem był karny. Kuba sfaulował i myślę, że każdy sędzia by zagwizdał karnego.

Pierwsza połowa w waszym wykonaniu nie była najlepsza, zabrakło skuteczności, a co za tym idzie szczęścia.
Ze względu na drugą połowę – pierwsza była lepsza, mieliśmy 2-3 dobre okazje do strzelenia bramki, ale nie udało się. Zabrakło szczęścia, może i koncentracji, ale już w drugiej połowie zagraliśmy bardzo źle.

Przed nami mecz z Zagłębiem Lubin. Grałeś w tym zespole, trener Ulatowski był jego trenerem. Wiecie jak wygrać z drużyną, która ostatnio ma dobra passę? Zagłębie wiosną zdobyła więcej punktów od GKS-u.
Wszyscy liczą, czy ktoś zdobył więcej punktów na wiosnę, czy jesienią. Moim zdaniem jesteśmy lepszym zespołem od Zagłębia bez względu na to, że teraz oni zdobyli więcej punktów. Gramy u siebie i myślę, że będzie to dobry mecz. Oczekuję dobrej gry z naszej strony i oczywiście wygranej, mam nadzieję przy pełnych trybunach.

Którego z piłkarzy „miedziowych” należy się najbardziej obawiać?
Zmienił się skład, wielu piłkarzy odeszło z Zagłębia rok temu jak jeszcze grałem w tym zespole. Teraz gra tam jeszcze Michał Stasiak, Ilijan Micanski, Grzegorz Bartczak, Mateusz Bartczak. Myślę, że Micanski jest ostatnio w dobrej formie, ale znajdziemy sposób, żeby go zatrzymać i żeby nie strzelił nam bramki.

Możemy liczyć na tak piękną bramkę jak ta która strzeliłeś w grudniowym meczu z Polonia Bytom?
Chciałbym oczywiście strzelić bramkę, bo rzadko strzelam, a jak już strzelam to są to fajne, widowiskowe bramki. Najważniejsze byśmy wygrali, a kto strzela to jest nieważne.

Jaki jest plan na ten sezon, europejskie puchary, podium?
Wszyscy mówią o europejskich pucharach już od początku sezonu.

Czy z tym związana jest duża presja?
Nie ma presji, ale żeby grać w europejskich pucharach, to musimy grać w każdym meczu o trzy punkty, tak jak graliśmy z Wisłą Kraków, albo z Legią Warszawa. Nie jest trudno zlekceważyć przeciwnika, a wydaje mi się, że tak podeszliśmy do ostatniego meczu z Ruchem Chorzów. Może troszkę zlekceważyliśmy Ruch i to sprawiło, że przegraliśmy 0:1. Brakuje mi też trochę wsparcia ze strony mediów, bo wydaje mi się, że Bełchatów jest mniej medialny. Dziwi mnie, że co dzień, gdy czytam „Przegląd Sportowy” nie ma nawet żadnego artykułu o GKS-ie Bełchatów. Bardzo chcemy osiągnąć cel i grać w europejskich pucharach, ale musimy mieć wsparcie. Do tej pory osiągnęliśmy dobry wynik, bo to jest bardzo dobry zespół, ma dobrego trenera, inteligentnych i doświadczonych zawodników, ale i młodych. Zostało jeszcze dziewięć kolejek do końca i mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć ten cel.

Do polowy maja GKS zagra jeszcze z zespołami, które są w środku tabeli lub walczą o utrzymanie. Myślisz, że jest szansa na komplet punktów?
Oczywiście, jestem optymistą, ale wiadomo, że zawsze mecze z takimi zespołami są trudne. Zagraliśmy bardzo dobrze z Legią i nie powinniśmy przegrać tego meczu. Wygraliśmy z Wisłą Kraków, graliśmy u siebie z Lechem, gdzie moim zdaniem byliśmy lepszą drużyną, a zremisowaliśmy. Sukces i dobre wyniki są osiągalne z tymi mniejszymi zespołami, bo z nimi musimy zawsze wygrywać, a z tymi większymi jak Wisła, Lech czy Legia zawsze gramy dobry mecz i to pokazaliśmy ostatnio.

A kto według Ciebie zostanie mistrzem w 2010 r.?
Chciałbym, żeby Bełchatów, a jeśli nie my, to Lech Poznań. Widzę po ostatnich kolejkach, co się dzieje w Wiśle Kraków, w Legii Warszawa, a Lech dobrze gra, jest w dobrej formie, ma dobrych kibiców i zawsze gra przy pełnych trybunach. Także jeśli nam się nie uda, chciałbym, by mistrzostwo Polski zdobył Lech Poznań.

Mate, jak się zaczęła Twoja kariera piłkarska, zawsze chciałeś być piłkarzem?
Zawsze chciałem grać i kiedy tylko zacząłem chodzić do szkoły mając siedem lat już zacząłem grać w piłkę. Mieszkałem blisko małego klubu NK Mosor i zacząłem grać w tym klubie. Po skończeniu szkoły kiedy byłem już pełnoletni wyjechałem zagranicę. Jak wielu polskich utalentowanych piłkarzy chce wyjechać zagranicę, tak ja wyjechałem do Niemiec i spędziłem tam trzy lata. Później wróciłem do Chorwacji na rok, potem grałem przez dwa lata w Bośni i Hercegowinie, a jeszcze później w Izraelu i po Izraelu przyjechałem do Polski.

Miałeś propozycję grania w Polsce czy menadżer Cię tutaj sprowadził?
Menadżer załatwił mi testy w Groclinie i zostałem w Polsce. To już będzie piaty rok jak gram tutaj. Najpierw w Groclinie, później w Zagłębiu Lubin i teraz w Bełchatowie.

Myślisz, że polska liga jest dobra? Jakbyś ja porównał do innych lig europejskich, w których grałeś, np. chorwackiej czy niemieckiej?
Ciężko jest porównać ligę polską niemiecką, francuską czy hiszpańską, ale mogę porównać poziom piłkarski w Polsce do tego, który jest w Izraelu. Polska będzie współorganizatorem EURO 2012, już jest ta sama infrastruktura, buduje się stadiony. Ogólnie podoba mi się polska liga, bo Polacy kochają piłkę nożną i cieszy mnie przyjęcie jak na meczach na stadionie Lecha Poznań, gdzie na mecz przychodzi ok. 20 tys. kibiców. W tym roku skończę 30 lat i nie jestem już tak młodym piłkarzem, ale mam nadzieję, że tak będzie, że frekwencja na polskich stadionach będzie rosła.

A czy polska liga dla piłkarza takiej klasy jak Ty jest dobra?
Dobrze się tutaj czuję, bo teraz jestem w tym wieku, w którym piłkarz ma szczytową formę. Każdy z nas chciałby zagrać w lidze hiszpańskiej, niemieckiej. Może zostanę w Polsce do końca kariery, może zmienię klub za rok. To jest niewiadoma dla piłkarza, nigdy nie wiemy, co nas czeka, także zobaczymy jak będzie.

Chciałbyś zostać w Polsce?
Chciałbym zostać, ale chciałbym też wyjechać do lepszego klubu, do lepszej ligi. Wiadomo, że pogram jeszcze pięć-sześć lat, bo to jest moja praca i chciałbym jeszcze coś zarobić. Mam już jakieś plany po zakończeniu kariery piłkarskiej, ale daleko jeszcze do tego. Na pewno chciałbym zostać przy piłce, mam w Polsce wielu przyjaciół wśród piłkarzy, działaczy. Za kilka lat moi koledzy, którzy grali ze mną i którzy teraz grają będą dyrektorami sportowymi, trenerami. A ja to lubię i widzę siebie w biznesie piłkarskim, w managemencie, albo jako skaut, menadżer. Życie pokaże, co będę robił.

Nie marzyłeś nigdy o powołaniu przez Slaven’a Bilić’a?
Grałem kiedyś w młodzieżówce w reprezentacji 15-19-latków, a później wyjechałem do Niemiec i mimo, że miałem talent to moja kariera nie potoczyła się tak jakbym tego chciał. Zawsze robiłem krok do przodu, a dwa do tyłu. Nie zrobiłem tego czegoś, by przekonać każdego, że warto na mnie stawiać. Gdyby udało mi się zagrać w dobrym europejskim klubie, to trener mnie zauważy. Ostatnio nawet powołany został zawodnik, który ma 34 lata, gra we włoskiej Genoa CFC, więc wszystko jest możliwe, ale na razie nie myślę w ogóle o reprezentacji.

A gdyby dobra wróżka chciała spełnić Twoje sportowe marzenie, to wymarzonym klubem byłby…
Lubię niemiecka ligę i Bayern Monachium - to jest mój ulubiony klub. W tym mieście spędziłem dużo czasu, gdy grałem w TSV Monachium. Kupiłem nawet mieszkanie w Monachium i spędzam tam więcej czasu niż w Chorwacji.

Mate, jaki jesteś prywatnie, masz jakieś hobby czy praca jest twoim hobby? Co lubisz robić w wolnych chwilach, po treningach?
No tak, kocham swoja pracę. A w wolnym czasie ogólnie siedzę w domu, mam telewizję satelitarną, oglądam chorwackie kanały. Poza tym internet, bo to fajna sprawa. Czasami wychodzę ze znajomymi, jadę do Warszawy, albo do Łodzi jak mam wolny dzień. Nie mam jakiegoś specjalnego hobby, ale lubię się czasami pobawić, jak każdy z nas, bo czasem trzeba odpocząć.

Jesteś rozpoznawany na ulicy?
Czasem zdarzają się miłe sytuacje, gdy ludzie podejdą do mnie, nawet jak jestem na zakupach, podziękują za udany mecz. A czasami widzę, że ktoś się spojrzy na mnie, ale wstydzi się podejść i to jest normalne. Poza tym to małe miasto i każdy każdego tu zna.

Zbliżają się Święta Wielkanocne, spędzisz je z bliskimi w Chorwacji?
Nie wiem jeszcze, mam nadzieję, że po meczu w Wielki Czwartek dostaniemy kilka dni wolnego. Nigdy niczego nie planuję, co ma być to będzie. Jak mam ochotę jechać do Berlina czy Warszawy na zakupy, to wsiadam w samochód i jadę. Chciałbym spędzić czas świąt z rodziną. Chorwacja jest dość daleko, więc jeśli tam nie pojadę, to pojadę do Monachium i tam spędzę święta z kolegami i z dziewczyną.

Czego Ci życzyć poza zdrowiem?
Zdrowie jest najważniejsze, poza tym zrealizowania planów piłkarskich i tych późniejszych po zakończeniu kariery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24