Mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa ONLINE. Gdzie oglądać w telewizji? TRANSMISJA TV NA ŻYWO

Starcie wicemistrza z mistrzem Polski jest największym hitem 10. kolejki. Podopieczni Ireneusza Mamrota ostatni raz triumfowali 13 sierpnia, pokonując na wyjeździe Koronę Kielce 3:2. Na zwycięstwo u siebie czekają jeszcze dłużej, bo niemal równo dwa miesiące. 23 lipca wygrali z Górnikiem Zabrze 2:1.

- Nie ma co ukrywać, chcemy w końcu przerwać złą passę i wrócić na ścieżkę zwycięstw. Blisko przełamania byliśmy już w Gdańsku, jednak straciliśmy gola w ostatniej akcji. Złość po meczu była na pewno duża. Szkoda, bo w porównaniu do poprzednich spotkań poprawiliśmy skuteczność, jednak punkty straciliśmy przez błędy w obronie, które tak naprawdę popełniamy od początku sezonu - mówi Rafał Grzyb, kapitan Jagi.

Jeśli żółto-czerwoni marzą o pełnej puli z Legią, to grę z tyłu zdecydowanie muszą poprawić. Pomóc w tym powinien powrót kilku podstawowych zawodników formacji defensywnej. Po pauzie za żółte kartki do dyspozycji trenera Mamrota będzie już Łukasz Burliga. Po kontuzjach do treningów wrócili natomiast Marian Kelemen oraz Ivan Runje i jest prawdopodobne, że oni także będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na niedzielne spotkanie.

- Jeśli chodzi o Mariana, to trwa walka z czasem i do końca jeszcze nie wiadomo, czy będzie zdolny do gry. Ze zdrowiem Ivana jest już dużo lepiej, ale w tym przypadku także jeszcze decyzja na temat jego występu nie zapadła - zaznacza Mamrot. Mecze z Legią zawsze w Białymstoku wywołują spore emocje i zapewne podobnie będzie także tym razem. Dodatkowym smaczkiem będzie obecność kibiców gości, których przy Słonecznej w ostatnich latach z różnych względów nie było.

- Od pierwszego dnia mojej pracy w Jagiellonii wiem, jak traktowane są tutaj przez kibiców mecze z Legią. Mogę zapewnić, że piłkarze także zdają sobie z tego sprawę i jestem przekonany, że zrobią wszystko, by w niedzielę wygrać - zapewnia Mamrot.

Niedzielny mecz w Białymstoku będzie dla Legii trzecim pod wodzą Romeo Jozaka. Poprzednie zespół wygrał 1:0 (z Cracovią) i Ruchem Zdzieszowice (4:0). - Zagraliśmy dwa mecze na zero z tyłu. Byłoby miło, gdyby był to początek serii i w niedzielę też zachowamy czyste konto. Ale najważniejsze są trzy punkty, to nasz cel - zaznacza Chorwat.

W czwartek legioniści awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, ale nawet na tle III-ligowca nie prezentowali się dobrze. Pierwszą bramkę zdobyli po kontrowersyjnym karnym, kolejne trzy w drugiej połowie, kiedy rywale opadli już z sił. - Nie jestem w stu procentach pewien, czy jesteśmy już gotowi do gry na najwyższym poziomie. Mam pewne wątpliwości co do przygotowania zespołu na najważniejsze mecze z Jagiellonią czy Lechem, choć naturalnie dostrzegam wielki postęp w grze moich piłkarzy. Ktokolwiek wygra w niedzielę, nie zostanie jeszcze mistrzem Polski. To będzie bardzo ciekawy mecz dla kibiców. Kiedy przybywałem do Legii postanowiłem, że chcę wygrać cztery pierwsze mecze. W połowie cel zrealizowałem, teraz pora na wypełnienie drugiej części mojego planu. Mamy jeden cel – mistrzostwo. Do niego daleka droga, parę razy pewnie upadniemy, zedrzemy kolana, ale mogę obiecać, ze w każdym meczu, również przeciwko Jagiellonii, damy z siebie wszystko - zapowiada Jozak.

Wstęp do meczu Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa od godz. 17:35 w Canal+. Początek transmisji ze spotkania o godz. 17:55 w Canal+. Spotkanie komentować będą Bartosz Gleń i Grzegorz Mielcarski (z Białegostoku).

18:00 mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa
Canal+

Relacja na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa w GOL24.pl!

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Ściągawka dla spóźnialskich. Jedenastka do wzięcia za darmo