Mecz na szczycie bez fajerwerków

Kamil Romanowski
Legia Warszawa 4:1 Ruch Chorzów
Legia Warszawa 4:1 Ruch Chorzów Rafał Wojtas (Ekstraklasa.net)
Mecz kolejki pomiędzy Legią Warszawa, a Ruchem Chorzów zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2-0. Dwie bramki dla ”Wojskowych” zdobył Marcin Mięciel. Po tym spotkaniu Legia wróciła na pozycje lidera, jeżeli chodzi o najlepszą obronę w lidze.

Ruch przyjechał do Warszawy bez swojego najlepszego napastnika, Andrzeja Niedzielana. Brak ”Wtorka” był odczuwalny w zespole z Chorzowa. Legia bardzo szybko wyszła na prowadzenie po szybkiej kontrze. W 8. minucie na prawym skrzydle Szałachowski ograł obrońcę Ruchu i dograł w pole karne, a tam z najbliższej odległości piłkę do bramki wbił Marcin Mięciel. Goście starali się odpowiedzieć, ale zatrzymywali się na obronie i duecie Astiz – Choto, którzy rozbrajali każdy atak ”Niebieskich”. Warto wspomnieć, że w 17 minucie na noszach musiał opuścić boisko asystent przy bramce - Szałachowski. Najprawdopodobniej odnowiła mu się kontuzja i jego przerwa od piłki może być dłuższa.

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando zawodników gospodarzy, którzy w 33 minucie powinni prowadzić 2-0, ale Mięciel fatalnie przestrzelił nad bramką. Natomiast kilka minut przed przerwą napastnik "Wojskowych" już się nie pomylił i po podaniu Marcina Komorowskiego, podobnie jak przy pierwszej bramce, z bliskiej odległości pokonał Krzysztofa Pilarza.

Ruch w pierwszej połowie nie oddał ani jednego strzału na bramkę Jana Muchy! Trener Fonalik musiał w szatni w jakiś sposób zmotywować zawodników, aby mecz nie zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy. Druga połowa zaczęła się od ataku Legii, ale tym razem Chorzowianie postanowili odpowiedzieć na ataki ”Wojskowych”. Zawodnicy gości nie zagrozili jednak bramce strzeżonej przez ”Muszkina”, a większość ich strzałów przelatywała obok, lub nad bramką.

Po pierwszej połowie można było liczyć na ciekawą drugą część, lecz mecz zamienił się w widowisko na średnim poziomie, w którym ani gospodarze ani goście nic ciekawego nie zaprezentowali.

Na boisku przy Łazienkowskiej spotkały się dwie drużyny z najlepszą defensywą w lidze. Legia odebrała miano najbardziej szczelnej defensywy zespołowi z Chorzowa. Trzeba zaznaczyć, że kolejne dwie bramki strzelił Marcin Mięciel, o którym mówiło się, że niepotrzebnie przyszedł do zespołu ze stolicy. Tymczasem "Miętowy" jest najlepszym strzelcem w warszawskim zespole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24