Michał Masłowski dla Ekstraklasa.net: To nie była taka wiosna, jakiej oczekiwałem

Konrad Kryczka
Michał Masłowski w Legii na razie nie błyszczy
Michał Masłowski w Legii na razie nie błyszczy Bartek Syta/Polska Press
- Raczej nie jestem zadowolony ze swojej gry. Wiem, co potrafię i że stać mnie na więcej. Nie wiem natomiast, z czego wynika taki stan rzeczy - mówi w rozmowie z nami pomocnik Legii Warszawa, Michał Masłowski.

Jak wrażenia po losowaniu (rozmawialiśmy w poniedziałek)?
Szczerze? Nie mam pojęcia, jak dokładnie wyglądało całe losowanie, ale, oczywiście, wiem, co i jak, jeżeli chodzi o nas. Albo Rumunia, albo Gruzja. I tak właściwie trudno coś więcej powiedzieć. Z kim przyjdzie nam grać, z tym trzeba będzie zagrać. Obie drużyny na pewno są w naszym zasięgu, więc pozostaje wyjść na boisko i wywalczyć awans do następnej rundy.

Ale jakieś preferencje geograficzne?
Nawet się nie zastanawiałem, gdzie byłoby lepiej zagrać. Zobaczymy, jak będzie.

Zobaczymy również, jak będzie wyglądała Legia. Sam zdążyłeś odpocząć?
Jasne, choć, oczywiście, tego czasu nie było dużo. Myślę, że udało mi się zresetować po poprzednim sezonie. Ze mną jest zresztą tak, że jak mam wolne, to muszę się poruszać. Zawsze tak jest, jeżeli nawet nie mam rozpiski treningów z klubu, choć wiadomo, że z Legii taką otrzymałem.

W drużynie są już nowi zawodnicy. Jak na razie się prezentują?
Naprawdę ciężko ocenić. Wczorajszy (niedzielny –red.) trening był krótki, ale po dzisiejszym jestem w stanie powiedzieć coś o Nikoliciu. To na pewno zawodnik cofający się po piłkę i starający się rozgrywać.

Po powrocie z Austrii macie Superpuchar Polski. W tym roku Legia nie zagra jednak u siebie, lecz w Poznaniu.
Oczywiście jest różnica między meczem u siebie i na wyjeździe, ale nam pozostaje pojechać do Poznania i udowodnić, że to, co się wydarzyło w tamtym sezonie, było jedynie przypadkiem.

Blisko odejścia jest Ondrej Duda. Myślisz, że teraz będziesz mógł w końcu zostać jego następcą?
Zupełnie bym się tym nie sugerował. Już wcześniej wszyscy mówili, że będę następcą Ondreja, a prawda jest taka, że gdyby była taka możliwość, to chętnie grałbym razem z nim. Naprawdę fajnie mi się z nim współpracuje na boisku. Wiadomo, że dobrze byłoby, gdyby został, ale odejście do mocniejszego klubu z silniejszej ligi będzie dla niego dużym krokiem do przodu w piłkarskim rozwoju. Jest młody, więc dlaczego miałby nie spróbować?

Twoja pierwsza runda przy Łazienkowskiej była raczej nieudana.
Raczej nie jestem zadowolony ze swojej gry. Wiem, co potrafię i że stać mnie na więcej. Nie wiem natomiast, z czego wynika taki stan rzeczy. Gdybym wiedział, to pewnie z mojej strony to wszystko funkcjonowałoby lepiej. Teraz skoncentruję się na tym, co robiłem do tej pory. Praca, praca i jeszcze raz praca. Myślę, że jeżeli dobrze wykonuję to, co robię, to powinny być z tego jakieś owoce.

To teraz może być tylko lepiej? Ta pierwsza runda była na przełamanie?
Wszyscy tak mówią, ale sam nie chciałbym tak do tego podchodzić. Na pewno wolałbym wejść do drużyny tak, żeby gra z mojej strony od początku wyglądała lepiej. Mówienie o rundzie na przełamanie to trochę uciekanie od odpowiedzialności. To nie była taka runda, jakiej bym chciał, i myślę, że każdy to widział. Biorę to na klatę i tyle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24