"Miedzianka" zmierzy się z Bytovią Bytów

Paweł Witkowski, Karol Szymanowski
Miedź Legnica doskonale zaczęła sezon
Miedź Legnica doskonale zaczęła sezon Piotr Krzyżanowski / Polskapresse
- Na początku nie do końca rozumieliśmy się na boisku. Widać już poprawę. Sądzę, że z każdym meczem będzie lepiej - mówi rozgrywający Miedzi Legnica Marcin Nowacki.

Jego zespół postawił sobie wysoko poprzeczkę, wygrywając z inną dolnośląską drużyną Górnikiem PWSZ Wałbrzych 5:0. Podopieczni Bogusława Baniaka zagrają w Bytowie z Bytovią w 5. kolejce grupy zachodniej II ligi.

Miedziance w Bytowie trudno będzie przebić wynik z derbowego spotkania, ale niewysokiej wygranej nie można wykluczyć. W tygodniu drużyna trenera Baniaka ćwiczyła nowe, ofensywne ustawienie: 3-4-3 w sparingu ze Śląskiem Wrocław z Młodej Ekstraklasy. Efekt? 4:1.

- Miedź reprezentuje futbol techniczny. W dotychczasowych meczach to my dominowaliśmy na boisku. No, może z wyjątkiem spotkania w Tychach. Mamy grać przede wszystkim ładnie i skutecznie - mówi Nowacki.

Dwa gole w sparingu zdobył najnowszy nabytek legniczan - Mateusz Kuzimski. Szkoleniowiec już ochrzcił 20-letniego napastnika "młodym Olgierdem Moskalewiczem". Być może już jutro król strzelców poprzedniego sezonu pomorskiej IV ligi zaliczy debiut w nowym klubie.

Prawdopodobnie na boisku pojawi się też Mariusz Mowlik, który wraca do pełnej dyspozycji po kontuzji kostki. Wychowanek Lecha Poznań już od pierwszego sparingu ze Śląskiem dyrygował obroną Miedzi. Do Bytowa nie wybiera się z kolei Zbigniew Zakrzewski. Napastnik pauzuje za 4 żółte kartki.

O rywalu legniczan zrobiło się głośno w mediach w poprzednim sezonie. Kiedy bytowianie wywalczyli awans, ich sponsor na kolejkę przed końcem rozgrywek wynajął autokar FC Barcelony, aby piłkarze Waldemara Walkusza udali się nim na ostatni mecz III ligi.

Zespół trenera Walkusza po ostatnich dwóch wyjazdowych zwycięstwach z Górnikiem Wałbrzych i Czarnymi Żagań nabrał pewności siebie. Mimo to szkoleniowiec bytowskiej drużyny zdaje sobie sprawę, że jego zespół czeka niezwykle ciężki bój o ligowe punkty.

- Czeka nas arcytrudne spotkanie. Przeciwnik to zespół wysokiej klasy. Ostatnie wyniki Miedzi mówią same za siebie i każą nam ostrożnie podejść do tego meczu. Zrobimy wszystko, aby godnie zaprezentować się przed własną publicznością w starciu z liderem - zapowiada Walkusz.

W bytowskim zespole zabraknie kontuzjowanych Sławomira Pufelskiego i Artura Kobieli. Pod znakiem zapytania stoi występ Krzysztofa Bryndala i Pawła Waleszczyka, którzy narzekają na urazy. Pozostali gracze są do dyspozycji Walkusza. Wśród nich jest świeżo pozyskany napastnik Marek Kowal z Chojniczanki Chojnice, który zadebiutował w ostatnim meczu w Żaganiu. Być może do kadry na mecz z liderem "wskoczy" także Jakub Zejglic. Zawodnik Lechii Gdańsk porozumiał się z bytowskim klubem i zostanie na rok wypożyczony z zespołu biało-zielonych.

Bytowiacy w konfrontacji z liderem liczą na podobnie konsekwentną grę jak w ostatnich zwycięskich meczach. Kluczem do sukcesu ma być coraz lepiej rozumiejący się blok defensywny beniaminka z Bytowa.
- Trudno mówić o wyłączaniu poszczególnych ogniw zespołu Miedzi, gdyż jest to bardzo solidny zespół. Jeśli zagramy tak uważnie jak ostatnio, to możemy powalczyć o korzystny dla nas rezultat - ocenia trener Druteksu-Bytovii.

Źródło: Dziennik Bałtycki, Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24