Warta musi wygrać z demonami
Warta w ostatnim czasie boryka się nie tylko z kadrowymi problemami, ale też z obniżeniem lotów jeśli chodzi o grę w ofensywie. W ostatnich dwóch spotkaniach Zieloni nie zdobyli ani jednej bramki, natomiast w poprzednim meczu z Zagłębiem Lubin (0:1) mieli nawet problem, by oddać strzał w stronę golkipera Miedziowych, Sokratisa Dioudisa.
Przeczytaj też: Lech Poznań przed meczami prawdy. Niedociągnięć jest sporo, a progresu nie widać. Oto nasze wnioski
Teraz szansa na to, aby zdobyć parę goli, wydaję się być fantastyczna. W środę (27 września) o godzinie 19:29 rozpoczną I rundę w tegorocznym Fortuna Pucharze Polski, a przeciwnikiem poznaniaków będzie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, który od kilku ładnych sezonów gra w III lidze. Obecnie podopieczni trenera Rafała Wójcika zajmują 7. miejsce w grupie IV. Póki co, ta ekipa jest bezkompromisowa, bo albo wygrywają swoje spotkania (5 zwycięstw), lub odnoszą porażki (4). W ostatnim ligowym spotkaniu przegrali u siebie 0:1 z Wieczystą Kraków, której trenerem jest były piłkarz Lecha Poznań Sławomir Peszko.
Ostatnie lata w Pucharze Polski dla Warty Poznań, to szybkie zakończenie tej przygody. W zeszłym sezonie Zieloni odpadli w II rundzie z pierwszoligową Sandecją Nowy Sącz (1:2), rok wcześniej nie dali rady w I rundzie z trzecioligową Olimpią Grudziądz (0:2), w sezonie 19/20 w I rundzie przegrali z GKS Katowice (3:5 po rzutach karnych), a w sezonie 18/19 musieli uznać wyższość Resovii (0:2). W ostatnich 10 latach tylko raz Warcie udało się dotrzeć do 1/8 finału (w roku 2020, gdy przegrali z Cracovią 0:1).
- Nie będzie się trudno zmobilizować. Nie mamy wybujałego ego. W zeszłym sezonie nie było z tym problemu. Z Sandecją nie przegraliśmy dlatego, że nie byliśmy zmotywowani, tylko naszymi zawodnikami rezerwowymi nie byliśmy w stanie wygrać meczu. Sandecja wyszła zawodnikami doświadczonymi, plus to, że byliśmy bardzo nieskuteczni, choć oddaliśmy sporą liczbę strzałów - mówi Dawid Szulczek.
Szanse w tym spotkaniu otrzymają zmiennicy. Trener Szulczek podkreśla, że nie jest to żadne lekceważenie rywala. Wprowadzenie świeżej krwi spowodowane jest wąską kadrą.
- Muszę utrzymać drużynę na poziomie ekstraklasy. Moi zawodnicy muszą być gotowi do kolejnego meczu ze Śląskiem Wrocław, dlatego kilka roszad będzie. Jeżeli ktoś jednak siedzi na ławce w Warcie w meczu ekstraklasy, to musi być gotowy do wejścia na boisko od pierwszej minuty z zespołem trzecioligowym - zaznaczył trener.
III-ligowiec z ekstraklasowiczem
Swoje zmagania w tegorocznym Pucharze Polski rozpoczyna także trzecioligowy Sokół Kleczew. Ekipa z Wielkopolski w środę (27 września) o godzinie 15 podejmie na własnym stadionie ekstraklasowe Zagłębie Lubin. Dla kleczewian jest to powrót do ogólnopolskich rozgrywek po 9 latach przerwy. W sezonie 2014/15 po przejściu fazy przedwstępnej oraz wstępnej, w I rundzie spotkali się z Miedzią Legnica i przegrali aż 1:4.
Obie ekipy będą podchodzić do tego spotkania w zupełnie różnych nastrojach. Miedziowi w ostatniej kolejce ekstraklasy pokonali Wartę Poznań 1:0, choć mecz w ich wykonaniu nie był porywający.
Na zupełnie innym biegunie są zawodnicy z Kleczewa, którzy przegrali z Elaną Toruń 0:1 i z 11 punktami zajmują 12. miejsce w tabeli.
Kiedy Filip Marchwiński strzela to Lech Poznań nie przegrywa...

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?