Motor Lublin chce zmazać plamę za ostatnią klęskę

Marcin Puka
Łukasz Kaczanowski
W sobotę o godzinie 18 na Arenie Lublin trzecioligowy Motor będzie chciał się zrehabilitować za zeszłotygodniową, wysoką porażkę 0:6 w Oświęcimiu z tamtejszą Sołą.

Żółto-biało-niebiescy, którzy po kompromitacji w poprzednim meczu zostali ukarani finansowo (w kuluarach mówi się, że piłkarze je mocno odczują) do konfrontacji z Wiślaniami Jaśkowice z jednym celem - zmazaniem plamy. Pytanie, jak lublinianie podejdą do tego meczu. Czy ostatnia porażka nie odbije się znacząco na ich postawie psychicznej?

- Widać, że u chłopaków jest chęć rehabilitacji. Odnoszę wrażenie, że chcieliby zagrać ten mecz jak najszybciej - mówi Leszek Bartnicki, prezes lubelskiego trzecioligowca, który nie opuszcza praktycznie żadnego treningu. - Wiadomo, że inna jest atmosfera po zwycięstwie, a inna po porażce, ale zespół zdaje sobie sprawę, że to, co się wydarzyło, nie miało prawa się wydarzyć. Jedyną szansą na chociaż częściowe zmazanie tej plamy jest rozpoczęcie od soboty kolejnej passy zwycięstw (wcześniej Motor wygrał pięć spotkań z rzędu - red.). Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że do pierwszego miejsca tracimy tylko dwa “oczka” i jeżeli znów zaczniemy seryjnie zwyciężać, to upragniona pozycja jest do wywalczenia - dodaje sternik klubu z ul. Stadionowej.

O kolejne punkty wcale nie będzie jednak łatwo. Przeciwnik Motoru, będący ligowym beniaminkiem jest w tabeli szósty i do wyprzedzających go o jedną pozycję gospodarzy sobotniego spotkania, traci tylko dwa punkty, czyli tyle samo, ile przewagi nad lublinami ma lider - Resovia.

Wiślanie imponują formą. Co prawda, na inaugurację sezonu przegrali u siebie, dość pechowo ze Stalą Rzeszów, ale później zanotowali cztery zwycięstwa i pięć remisów. Natomiast Motor ma na swoim koncie sześć wygranych, remis i trzy porażki. Ekipa z Jaśkowice straciła dotąd tylko siedem bramek - najmniej w lidze, wspólnie z Resovią. Co więcej, najbliższy rywal Motoru jesienią jeszcze nie przegrał na wyjeździe (po dwa zwycięstwa i remisy).

Z drugiej strony, żółto-biało-niebiescy zaliczyli ostatnią ligową porażkę na Arenie Lublin 12 października zeszłego roku. Od tamtej pory zanotowali u siebie tylko jeden remis i aż 11 wygranych.

Piłkarze i sztab szkoleniowy Motoru mogli przekonać się o dobrej dyspozycji ich najbliższego rywala, oglądając na “żywo” ich zremisowany 0:0 mecz z Resovią.

- Wiślanie mają w zespole kilka indywidualności, jak chociażby umiejący wygrywać pojedynki Maciej Bębenek. To zespół oparty na wychowankach krakowskich klubów. Mamy jednak swój plan na pokonanie najbliższego przeciwnika - kończy Bartnicki.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Motor Lublin chce zmazać plamę za ostatnią klęskę - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24