Po sprowadzeniu Kevina Lafrance'a i Jonathana de Amo Pereza, Piotr Mroziński stracił miejsce w wyjściowym składzie Widzewa. By podtrzymać formę i utrzymać rytm meczowy, regularnie występuje w zespole rezerw. Tak samo było w sobotę w wyjazdowej konfrontacji z Omegę Kleszczów. Niestety w trakcie pojedynku z rywalem, Mroziński upadł na murawę. Jak się okazało, wybił sobie bark. Natychmiastowo udał się do szpitala w Bełchatowie, gdzie lekarze błyskawicznie dokonali nastawienia i założyli usztywniający temblak. Na boisku, Mroziński nie pojawi się teraz przez dwa tygodnie. Bez dwóch zdań może mówić o pechu, wszak w zeszłym sezonie złamał szczękę i również wypadł z gry na kilka tygodni.
Mroziński to nie jedyny piłkarz Widzewa z problemami. Lekkiego urazu nabawił się także Jonathan de Amo Perez. W ostatnich dniach pracował z mniejszym obciążeniem, jednak nie ma przeszkód, by musiał opuścić sobotnie spotkanie z Piastem Gliwice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?